W poniedziałek minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk oraz przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Robert Telus wystąpili na konferencji prasowej w Sejmie.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nawiązali do zorganizowanego w ostatnią niedzielę wydarzenia o nazwie Zgromadzenie Polskiej Wsi. Przypomnijmy, że podczas spotkania w miejscowości Przysucha w województwie mazowieckim PiS dokonało podsumowania dotychczasowych prac w obszarze rolnictwa oraz przedstawiło poszczególne punkty nowego programu.
– Wczoraj odbyło się Zgromadzenie Polskiej Wsi. A dziś jesteśmy razem z premierem Henrykiem Kowalczykiem, by przypomnieć propozycje dla rolników z konwencji, a także odnieść się do kłamliwych informacji, które do opinii publicznej przekazuje Polskie Stronnictwo Ludowe – powiedział poseł Robert Telus na poniedziałkowej konferencji.
Kłamstwa PSL?
– PSL, nie mając pomysłu dla polskiej wsi, przekazuje do opinii publicznej kłamstwa, między innymi o niższych dopłatach do gruntu. W 2015 roku dopłata wynosiła 241 euro, a w 2023 roku będzie wynosić 270 euro. Kolejnym kłamstwem jest to, że zboże ukraińskie zalewa polski rynek. My wspieramy Ukrainę w ekspercie zboża, ale nie kosztem polskich rolników, dlatego wszyscy mogą czuć się bezpieczni. Ziemia rolna nie jest wyprzedawana cudzoziemcom na dużą skalę. Sprzedaż ziemi rolnej dla cudzoziemców w 2015 roku wynosiła 412,25 ha, a w 2021 roku – 20,50 ha – mówił wicepremier Henryk Kowalczyk.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi przyznał, że ceny nawozów w Polsce wzrosły, ale jego zdaniem, jest to "efekt wzrostu cen gazu i wojny na Ukrainie". – My działamy, aby złagodzić skutki wzrostu cen nawozów, dlatego wprowadziliśmy, jako jedyny kraj w Unii Europejskiej, dopłaty do nawozów – zauważył.
Czytaj też:
Komisarz UE: Polscy rolnicy dbają o nasze bezpieczeństwo żywnościoweCzytaj też:
Wicepremier: PiS jest najgodniejszym reprezentantem polskiej wsi