Ast: Zwiększenie liczby lokali wyborczych działa w dwie strony

Ast: Zwiększenie liczby lokali wyborczych działa w dwie strony

Dodano: 
Marek Ast, poseł PiS
Marek Ast, poseł PiS Źródło: PAP / Marcin Obara
Demokracja polega na tym, aby jak największa liczba osób uczestniczyła w akcie głosowania. Mamy wówczas sytuację, w której ugrupowanie wygrywające wybory posiada mandat społeczny do sprawowania władzy – mówi poseł PiS Marek Ast w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jakie są najważniejsze punkty zmian w kodeksie wyborczym?

Marek Ast: W pierwszej kolejności chodzi o zwiększenie dostępności do lokali wyborczych dla osób, które dotychczas były wykluczone, czy to komunikacyjnie, czy z uwagi na niepełnosprawność. Proponujemy, żeby obwodowe komisje wyborcze mogły powstać w miejscowościach, w których jest zarejestrowane minimum 200 wyborców. Do tej pory ta liczba wynosiła 500 wyborców. To jest najistotniejsza zmiana z tych idących w kierunku zwiększenia frekwencji.

Co jeszcze zawiera projekt?

Możliwość oddania głosu przez pełnomocnika osób niepełnosprawnych. Obecnie doprecyzujemy przepisy, podobnie jak kwestię obowiązku dowozu osób niepełnosprawnych oraz starszych do lokalu wyborczego. Zmiany mają wszystkim ułatwić dostęp do głosowania. Wszystko służy większej demokratyzacji wyborów.

Sędzia Wojciech Hermeliński uważa jednak, że zmiany proponowane przez PiS są „skażone egoizmem partyjnym”. Sędzia wskazuje, że „przepis mówi, że komunikację, która ma dowieźć do lokali wyborczych, organizuje się wtedy m.in., kiedy odległość do przystanku to minimum 1,5 km, a nie ma publicznej komunikacji. Z przepisu wynika, że wszyscy mieszkańcy mogą być dowożeni (…), więc cała kawalkada autobusów będzie wiozła tych mieszkańców do lokali wyborczych”. Jak pan się do tego odniesie?

Jest to sprowadzanie wszystkiego do absurdu. O jakim egoizmie partyjnym tu mowa? Mamy sytuację, w której frekwencja wyborcza w Polsce wynosi w porywach 60 proc. Na tle najlepszych pod tym względem państw europejskich na czele ze Szwajcarią, gdzie frekwencja może dochodzić nawet do 90 proc., wypadamy naprawdę blado. Demokracja polega na tym, aby jak największa liczba osób uczestniczyła w akcie głosowania. Mamy wówczas sytuację, w której ugrupowanie wygrywające wybory posiada mandat społeczny do sprawowania władzy. Przecież mamy wiele regionów w Polsce, gdzie rządzą politycy opozycji, mają większe poparcie, dlatego zwiększenie liczby lokali wyborczych działania w dwie strony.

Czy w dużych miastach będzie można stworzyć więcej lokali wyborczych?

Owszem, nikt nikomu tego nie zabroni, żeby podzielić duże obwody na mniejsze tak, aby ułatwić mieszkańcom możliwość oddania głosu.

Czytaj też:
Media: Tusk z przywilejem jak prezydent i premier. Zdecydował polityk PiS
Czytaj też:
Taczka, 500+ i półnagi "Jezus" na szkolnych jasełkach. Dulkiewicz: Jestem dumna

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także