Gurulow to nie tylko członek Dumy Państwowej z ramienia "Jednej Rosji", ale też emerytowany generał i bliski przyjaciel rosyjskiego prezydenta. Na Zachodzie znany jest z tego, że w swoich wypowiedziach stosuje ostry, konfrontacyjny ton.
Gurulow znów straszy Rosjan Polską
Rosyjski portal SM News zamieścił jego wypowiedź, w której twierdzi, że Rosja powinna przygotować większą rezerwę mobilizacyjną, na wypadek "bezpośredniej interwencji Polski" na Ukrainie.
– Dziś nie potrzebujemy rezerw mobilizacyjnych do rozwiązywania problemów w ramach obrony powietrznej, ale co będzie dalej? Nazywa się to odstraszaniem strategicznym. Posiadanie gotowego zasobu mobilizacyjnego, który w każdej chwili może zostać poddanym pod broń, może zniechęcić kraje NATO do bezpośredniej interwencji w konflikcie ukraińskim – powiedział Rosjanin.
W dalszej części swojej analizy, Gurulow przekonuje, że należy potraktować jego głos bardzo poważenie i jak najszybciej rozpocząć niezbędne przygotowania.
"Przygotowują się do wojny"
To nie pierwszy tego typu wpis Gurulowa. Polityk kilkukrotnie już w konfrontacyjny sposób odnosił się do Warszawy. Ostatnio, 20 grudnia, w obszernym wpisie odniósł się do ćwiczeń rezerwistów, jakie przeprowadza Polska. Przekonywał, że nad Wisłą trwa mobilizacja wojskowa.
"Polacy przygotowują się do wojny, mówiliśmy o tym, jest to bardzo oczywiste" – twierdził. Według Gurulowa, do wojska w Polsce mają rzekomo trafiać rezerwiści w wieku od 15 lat. "Praktycznie biorą dzieci i są gotowi w przyszłości wystawiać ich z bronią" – dodał.
We wrześniu Gurulow tłumaczył z kolei w mediach społecznościowych, że dla Rosji użycie taktycznej broni jądrowej wobec Ukraińców nie ma sensu, a idealnym celem byłaby granica polsko-ukraińska, gdzie gromadzą się siły NATO.
Czytaj też:
Wojsko Polskie "wystawione" do wojny z Rosją? Bartosiak tłumaczy swój wpisCzytaj też:
"Gdyby to ode mnie zależało". Komentatorka chciałaby wysłać polskich żołnierzy na Ukrainę