"Muszę to powiedzieć". Grabowski szokuje: Polacy nie mają pojęcia, o czym mówią

"Muszę to powiedzieć". Grabowski szokuje: Polacy nie mają pojęcia, o czym mówią

Dodano: 
Bogusław Grabowski, były członek RPP
Bogusław Grabowski, były członek RPP Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Bogusław Grabowski, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej, skomentował wyniki sondażu dot. wprowadzenia waluty euro w Polsce.

W związku z wejściem Chorwacji do strefy euro, powróciła dyskusja o zmianie waluty w Polsce. Jak wskazał najnowszy sondaż IBRiS dla Radia Zet, przeciwko rezygnacji ze złotego opowiedziało się aż 64,2 proc. respondentów.

Wyniki badania ocenił Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, uznawany obecnie przez media za eksperta części ugrupowań opozycyjnych, w tym Platformy Obywatelskiej. Ekonomista wywołał swoimi wypowiedziami ogromne kontrowersje w mediach społecznościowych.

Grabowski: Polacy nie mają pojęcia

– Ten wynik świadczy o tym, że Polacy nie mają pojęcia, o czym mówią. Muszę to powiedzieć, bo jestem ekonomistą. Wypowiadają się na podstawie wiedzy, której nie mają. Bardzo mnie martwi ten sondaż – powiedział Bogusław Grabowski. – Polacy mają swój rozum, ale się nie znają. Ja mam swój rozum, ale nie mam zielonego pojęcia o uprawach w rolnictwie albo hodowli trzody chlewnej. I wcale to źle o mnie nie świadczy – dodał.

twitter

Ekonomista uważa, że stosunek Polaków do euro świadczy o głębokim podziale politycznym w kraju. Na pytanie, dlaczego 97 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy jest przeciwko wprowadzeniu nowej waluty w Polsce, Grabowski odpowiedział, iż Prawo i Sprawiedliwość "wmawia" swojemu elektoratowi, iż zmiana będzie "katastrofą".

– Jestem za euro. To przyniosłoby Polsce ogromne korzyści. Strefa euro obecnie to nie jest ta sama strefa euro i waluta, która była przyjmowana w 1999 roku. Przeszła kryzys finansowy, budżetowy, pandemię. Teraz przechodzi wojnę, kryzys inflacyjny i sytuację z cenami energii – oznajmił były członek Rady Polityki Pieniężnej. Według niego, euro "przyniosłoby nam o wiele większą stabilność, bezpieczeństwo finansowe, ale również stabilność i bezpieczeństwo polityczne, lepsze perspektywy dla długookresowego wzrostu".

Czytaj też:
Grabowski: Największym dramatem Polski jest potężna ilość kredytów ze zmiennym oprocentowaniem
Czytaj też:
"Mamy pożar w burdelu". Były członek RPP o finansach publicznych

Źródło: Radio Zet
Czytaj także