Politolog i autor przemówień Władimira Putina Abbas Galjamow w rozmowie z CNN stwierdził, że Rosja już przegrała wojnę. Dla politycznego kierownictwa Kremla rodzi to niebezpieczeństwo zamachu stanu, ponieważ w miarę trwania działań wojennych i pogarszania się sytuacji na froncie obywatele społeczeństwa rosyjskiego będą szukać winnych.
– Stan gospodarki rosyjskiej się pogarsza. Wojna jest przegrana. Do Rosji wraca coraz więcej trupów, więc Rosjanie staną przed nowymi trudnościami i będą próbowali znaleźć wyjaśnienie, dlaczego tak się dzieje. Niewykluczone, że spojrzą na proces polityczny i odpowiedzą sobie: „Dlaczego w naszym kraju rządzi stary tyran, stary dyktator” – powiedział Galjamow w rozmowie z amerykańską stacją.
Zamach stanu w Rosji?
Według Galyamova w tym momencie możliwy będzie wojskowy zamach stanu w Rosji. Prawdopodobnie nastąpi on w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
– Więc za rok, kiedy zmieni się sytuacja polityczna i na czele kraju wciąż będzie stał naprawdę znienawidzony niepopularny prezydent, a wojna będzie naprawdę niepopularna i oni [Rosjanie - przyp. red.] będą musieli za nią przelewać krew, w tym momencie zamach stanu stanie się realną możliwością – wyjaśnił politolog.
Ekspert uważa też, że Putin może odwołać wybory prezydenckie w Rosji, które powinny odbyć się w 2024 roku. Zdaniem analityka bez zwycięstwa nad Ukrainą kremlowski dyktator może mieć problemy z wyborami.
– Rosjanie nie będą go potrzebowali, jeśli nie będzie silny. Naprawdę może wprowadzić stan wojenny i unieważnić wybory – podsumował ekspert.
Gorąco na Kremlu
Ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji poinformowało, że na Kremlu dochodzi do konfrontacji dwóch obozów: Prigożyna i Surowikina oraz Szojgu i Gierasimowa. Co więcej, Putin zaczął wspierać tych drugich, gdyż ci pierwsi nie radzili sobie z zadaniami wojskowymi na Ukrainie.
Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka Rosja „pęka w szwach”.
Czytaj też:
Nowe decyzje ws. Ukrainy? Media: Putin wygłosi orędzieCzytaj też:
Armia rosyjska przerzuciła pododdziały na Białoruś? Nowe doniesienia