Ławrow wyznał, czego boi się Rosja. "Zachód coraz głośniej o tym mówi"

Ławrow wyznał, czego boi się Rosja. "Zachód coraz głośniej o tym mówi"

Dodano: 
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow Źródło:PAP / KITH SEREY
– Na Zachodzie coraz głośniej nawołuje się do "rozczłonkowania" Rosji – ocenia Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji.

Ławrow zabrał głos podczas obchodzonego w Rosji Dnia Pracownika Dyplomacji. Polityk kolejny raz atakował państwa Zachodu oraz prezentował Rosję jako ofiarę. Jego zdaniem Zachód dąży do "rozczłonkowania Rosji".

Ławrow: Zachód podzieli los Hitlera

– Ale Moskwa powstanie i wyjdzie z tej konfrontacji silniejsza – zapewniał szef rosyjskiej dyplomacji cytowany przez agencję TASS. – Ci, którzy otwarcie deklarują chęć zniszczenia Rosji lub jej osłabienia, podzielą los Napoleona i Hitlera - kontynuował Ławrow, nawiązując tym samy do słynnych wypraw armii francuskiej i niemieckiej, które bez powodzenia próbowały pokonać Rosję.

Ławrow zapewniał również, że jego kraj jest przekonany "o konieczności budowania stosunków międzynarodowych na sprawiedliwych i równych zasadach, zgodnie z wymogami Karty Narodów Zjednoczonych".

To nie pierwszy raz, gdy Ławrow stosuje takie porównanie. We wrześniu 2022 roku szef MSZ stwierdził, że Stany Zjednoczone, podobnie jak Napoleon i Hitler, utworzyły antyrosyjską koalicję. Jak wówczas dodał, USA za pomocą Ukrainy chcą doprowadzić "ostatecznego rozwiązania kwestii rosyjskiej".

Rosja wywołała na Ukrainie największą wojnę od 1945 r.

Kartę Narodów Zjednoczonych pogwałciła Rosja, atakując Ukrainę w lutym ub.r. i wywołując największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec.

Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Władimir Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.

Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.

Na przełomie września i października ub.r. Rosja ogłosiła aneksję czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Wcześniej pod lufami rosyjskich karabinów zorganizowano tam pseudoreferenda, których wyniki zostały z góry ustalone w Moskwie.

Czytaj też:
Nowe decyzje ws. Ukrainy? Putin wygłosi orędzie
Czytaj też:
Niemcy przekażą więcej starszych czołgów. OSW wyjaśnia, co to oznacza dla Ukrainy

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także