A tu już mamy nową książkę tego autora, która aż prosi się o ekranizację, także serialową, opowiada bowiem o życiu jednego z najbogatszych Polaków w całej historii, a już na pewno najzamożniejszego z naszych rodaków z początku XX w. Człowieka, który spoczywa na warszawskich Powązkach w skromnym grobie, upamiętniony jedynie informacją, że był fundatorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Karol Jaroszyński, o którym mowa, zmarł w Warszawie w 1929 r. Mieszkał byle jak, na Smoczej, pieniądze stracił, ale do końca wpłacał na KUL zadeklarowane sumy. Trzynaście lat wcześniej miał fortunę szacowaną, gdybyśmy ją przeliczyli, na 200 mld (!) dzisiejszych złotych. Należały do niego banki w całej Rosji, majętności na Podolu, ponad 50 cukrowni, tkalnie, fabryki, towarzystwa kolejowe i żeglugowe,
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.