Poseł Lewicy ma dość kłótni w klubie. "Każdy powinien wylać sobie wiadro wody na głowę"

Poseł Lewicy ma dość kłótni w klubie. "Każdy powinien wylać sobie wiadro wody na głowę"

Dodano: 
Poseł Nowej Lewicy Paweł Krutul
Poseł Nowej Lewicy Paweł Krutul Źródło:PAP / Rafał Guz
Poseł Lewicy Paweł Krutul ma dość wewnątrzklubowych sporów dot. kształtu list wyborczych. Padły mocne słowa.

W poniedziałek portal Wyborcza.pl opublikował wyniki długo zapowiadanego sondażu partyjnego. Jak przekazano, fundacja Forum Długiego Stołu, chcąc sprawdzić, jaki wariant byłby optymalny dla obecnej opozycji przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi, uzbierała 90 tys. złotych od obywateli. Badanie przeprowadziła firma Kantar Public. Ankieterzy przepytali aż 4 tys. respondentów.

W sondażu rozważono cztery scenariusze. Ostatni zakłada wspólną listę opozycji. Taką listę poparłoby 50,9 proc. badanych. Z kolei PiS wskazałoby 36,1 proc. ankietowanych, a Konfederację – 13,1 proc. Tylko w takim wariancie opozycja mogłaby liczyć na większość w Sejmie – uzyskałaby bowiem 245 mandatów – twierdzi "GW". Jednak analitycy mają wiele wątpliwości dot. sposobu przeliczenia procentowego poparcia na miejsca w Sejmie.

Pawliczak: To patriotyczny obowiązek

Wiceszefowa klubu Lewicy Karolina Pawliczak uważa, że ten sondaż to dowód, iż wspólna lista jest konieczna. Co więcej, oskarżyła o zdradę tych polityków opozycji, którzy postanowią walczyć o miejsca w parlamencie na własną rękę, nie dołączając do reszty. "Przeciwnicy wspólnej listy, którym zależy tylko na trwaniu w ławach opozycji, muszą przyjąć, że na nich spoczywać będzie odpowiedzialność za trzecią kadencję PiS. A jest ogromna szansa by pokonać przeciwnika. To patriotyczny obowiązek, kto tego nie rozumie, zdradzi i wspiera PiS" – napisała polityk SLD.

Koleżance z klubu szybko odpowiedziała Anna-Maria Żukowska: "Tobie na trwaniu w ławach sejmowych zależy tak mocno, że jesteś w stanie własnym liderom insynuować zdradę i wspieranie PiS". "Czyżby pomysłem PO na utworzenie jednej listy był #SzantażObywatelski? Donald Tusk ma numery telefonów do wszystkich liderów ugrupowań opozycyjnych. Zamiast publicznie straszyć, można zadzwonić" – dodała parlamentarzystka w innym wpisie.

Okazuje się, że Żukowska zablokowała Pawliczak na Twitterze.

twitter

"To nie służy sprawie"

Zamieszanie skomentował poseł klubu Nowej Lewicy Paweł Krutul. – Każdy powinien wylać sobie wiadro wody na głowę. Też chciałbym skomentować niekiedy mocniej, niestety trzeba to ciśnienie wytrzymać i nie stać się pożywką w social mediach – ocenił na antenie telewizji wPolsce.pl.

– Posłance Pawliczak i Annie Marii Żukowskiej proponuję, by swoje sprawy wewnątrzpartyjne, wewnątrzklubowe, wyjaśniały w cztery oczy, a nie na forach internetowych, bo to nie służy sprawie. Naprawdę chcielibyśmy pójść skonsolidowani w październiku i demokratycznie zrobić wszystko, by odsunąć PiS od władzy. Takie wpisy tej sprawie nie służą – podkreślił Krutul.

Jednocześnie polityk przyznał, że jest zwolennikiem wspólnej listy. – Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia i będziemy mogli ogłosić dobrą nowinę dla naszych wyborców. Chciałbym, by było to cztery w jednym – powiedział.

Czytaj też:
Socjolog: Na sondaże nie należy patrzeć, jak na wyrocznie delfickie
Czytaj też:
Czarzasty: Mam już dosyć tej dyskusji

Źródło: wPolityce.pl / Twitter
Czytaj także