Wpadka Macrona na wizji. Wywołał oburzenie Francuzów

Wpadka Macrona na wizji. Wywołał oburzenie Francuzów

Dodano: 
Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium
Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium Źródło:PAP/EPA / ANNA SZILAGYI
Podczas wywiadu telewizyjnego prezydent Francji próbował niepozornie zdjąć zegarek, jaki miał na ręce. Gest Macrona nie umknął jednak uwadze widzów.

W ostatnich tygodniach prezydent Francji Emmanuel Macron znajduje się pod ogromną krytyką z powodu reformy emerytalnej, którą zaproponował jego gabinet. Kontrowersje wywołuje nie tylko sam pomysł podwyższenia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat, ale także sposób jego wprowadzenia. Decyzja Macrona wywołała masowe protesty, podczas których często dochodzi do starć z policją. Z tego względu komisarz praw człowieka w Radzie Europy ostro skrytykowała prezydenta Francji i podległe mu służby.

Wpadka na wizji

Macron udzielił w piątek wywiadu, w którym mówił m.in. o legalności związków zawodowych oraz o konieczności wprowadzenia niepopularnej reformy emerytalnej. W pewnym momencie prezydent Francji schował dłonie pod stół i próbował dyskretnie zdjąć zegarek. Jego gest nie umknął jednak uważnym widzom.

Użytkownicy sugerowali, że Macron ma zegarek od francuskiej firmy zegarmistrzowskiej Bell and Ross, która współpracuje z wieloma instytucjami, w tym z wojskiem i służbą GSPR, która zajmuje się bezpieczeństwem prezydenta. Na oficjalnej stronie cena takich zegarków, ale bez herbu Francji, wynosi 2400 dolarów.

Francuski dziennik "L'independant" poinformował, że francuski prezydent nosi ten zegarek od ponad sześciu miesięcy.

"Prezydent zdjął zegarek nie po to, żeby go ukryć, ale dlatego, że po prostu uderzył nim w stół. Hałas słychać wyraźnie dopiero na kilka sekund przed fragmentem nagrania, które udostępniono w sieciach społecznościowych” – wyjaśnił Pałac Elizejski w wydanym oświadczeniu.

Protesty we Francji

10 stycznia 2023 roku premier Francji Elizabeth Bourne zapowiedziała podwyższenie wieku emerytalnego w tym kraju od 2030 roku, w wyniku czego Francuzi przejdą na emeryturę w wieku 64 lat, a nie jak do tej pory w wieku 62 lat.

Taka decyzja władz wywołała protesty uliczne i zamieszki m.in. wśród przewoźników i personelu rafinerii ropy naftowej.

17 marca około 7 tysięcy osób zorganizowało spontaniczny protest przeciwko reformie emerytalnej w centrum Paryża. Policja użyła wobec agresywnych demonstrantów gazu łzawiącego.

Czytaj też:
Król Karol przekłada wizytę we Francji z powodu zamieszek
Czytaj też:
Francja: Podpalono ratusz w Bordeaux. Kolejne protesty we wtorek

Źródło: YouTube
Czytaj także