Nieprzekraczalne granice
Dla większości z nich istnieją jednak pewne nieprzekraczalne granice. Dotyczy to m.in. tematyki LGBT. Skoro zarówno Stary, jak i Nowy Testament mówią, że stosunki homoseksualne są grzeszne, to takie są – i zdaniem większości nie wolno udawać, że jest inaczej. Problem w tym, że do zmiany prą m.in. rządy państw zachodnich. Sam Justin Welby przyznał niedawno, że już dwukrotnie był wzywany do brytyjskiego parlamentu, gdzie naciskano, aby dostosował anglikańskie regulacje do ustaw świeckich i wprowadził homoseksualne małżeństwa. W końcu to król jest „głową” tzw. Kościoła, dlaczego więc jego wola nie miałaby zostać przeforsowana? Welby i inni angielscy decydenci kościelni, niezależnie od własnych poglądów na ten temat, obawiali się podziału. Postanowili zatem podjąć próbę zadowolenia obu stron. W Anglii wprowadzono w efekcie nie same homomałżeństwa, a „jedynie” błogosławieństwa par jednopłciowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.