"Po ponad 3 latach Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało odwołanie stanu quasi-wyjątkowego. Wszyscy pamiętamy rok 2020, kiedy to Ministerstwo do spółki z «ekspertami»i mass-mediami zrobiły co tylko w ich mocy, aby wywołać panikę. Pamiętamy szokujące informacje o braku miejsca w szpitalach czy ludziach umierających z powodu niedostatecznej liczby respiratorów (które to należało natychmiast kupić, niezależnie od ceny)" – napisał w poście na Facebooku lekarz.
Dr Martyka: Czas rozliczeń jest coraz bliżej
"A jak było naprawdę? Otóż cały oficjalny przekaz okazał się nieprawdziwy. W 2020 roku zanotowaliśmy 2 MILIONY MNIEJ hospitalizacji, niż rok wcześniej. Było 10 TYSIĘCY MNIEJ respiratoterapii niż w roku 2019. Co ciekawe - wykryto 1,5 miliona mniej zachorowań na grypę - za to odnotowaliśmy 1,3 miliona pozytywnych testów na najsłynniejszego wirusa ostatnich lat" – napisał dr Martyka.
"Lekarze, którzy od samego początku uspokajali i przekazywali prawdziwe informacje - wbrew wszechobecnej propagandzie - dzisiaj są ciągani przed sądy lekarskie. Samorząd branżowy nie potrafi honorowo przyznać się do błędu i do końca idzie w zaparte. Faktów nie da się jednak już ukryć i czas rozliczeń jest coraz bliżej" – napisał lekarz.
Przypomnijmy, że dr Martyka jest zapewne najbardziej znanym, ale nie jedynym lekarzem, którym zajął się sąd lekarski.
Martyka zakończył swój wpis odesłaniem do nowego wywiadu dla TV Trwam i Radia Maryja, podczas którego rozwinął powyższe zagadnienia.
Rozprawa niejawna
Po rozprawie przeprowadzonej z wyłączeniem jawności lekarzowi odebrano prawo wykonywania zawodu na 1 rok. Martyka pracował jako ordynator Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala ZOZ w Dąbrowie Tarnowskiej.
W trakcie epidemii koronawirusa Martyka (specjalista ds. chorób zakaźnych) był w grupie medyków, którzy odważyli się kwestionować politykę lockdownów, straszenia, powszechnego testowania, segregacji sanitarnej i przymuszania społeczeństwa do przyjmowania szczepionek na COVID-19. Wszystkie swoje twierdzenia lekarz popierał badaniami opartymi o wiedzę medyczną. – W całej sprawie chodzi jedynie o zemstę za moją walkę z skompromitowanym systemem – ocenia lekarz w obszernym wywiadzie z początku grudnia.
Czytaj też:
Dlaczego nie ma debaty o pandemii? Dr Martyka: Telewizyjni eksperci musieliby przyznać się do błęduCzytaj też:
Biała księga pandemii koronawirusaCzytaj też:
Berkowicz i Korwin-Mikke mocno komentują zawieszenie dr. Martyki