26 maja przypada Dzień Matki. Wyjątkowy wpis opublikował m.in. premier Mateusz Morawiecki. Wiele osób publicznych dzieli swoimi przemyśleniami na temat relacji z matką, udostępniając prywatne zdjęcie.
Tymczasem prezenterka TVN Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła wykorzystać ten wyjątkowy dzień do krytyki PiS. Chodzi o temat in vitro, który jest bliski celebrytce – sama jest matką dzieci poczętych w ten sposób.
"Jestem szczęśliwą, kochającą Mamą i szczęśliwą kochaną córką, ale jestem też bardzo zaniepokojoną kobietą i obywatelką. Kolejny raz z sejmowej mównicy, padają słowa krzywdzące polskie kobiety, matki i dzieci poczęte metodą in vitro. Kolejny raz nasze historie i przeżycia używane są do brutalnej walki politycznej. Kolejny raz musimy tłumaczyć, że nasze dzieci nie są 'wyprodukowane' BO NIE SĄ RZECZĄ" – pisze oburzona, nawiązując do wypowiedzi poseł PiS Barbary Bartuś.
"Dajcie już spokój. Nie ciągnijcie wygranej już dawno przez Was walki o puchar dla 'najbardziej zacofanej kobiety w polskim sejmie' pod auspicjami Leśnych Dziadków, z rodu nie znam się, ale się wypowiem. Już wiemy: nie lubicie kobiet, nie znacie się na medycynie, nie bardzo umiecie w ekonomię i chyba nie chcecie dla Polski jak najlepiej. Nie rozumiem, ale rozumiem. Mam więc prośbę 'opuść żagle, odłóż szablę, odpuść sobie diable' że tak zacytuje klasyków, a nawet weteranów polskiej sceny hiphopowej. Przestańcie meblować nam rzeczywistość na miarę Waszej wyobraźni. Sami damy radę. Serio…" – apeluje Małgorzata Rozenek-Majdan.
Rozenek-Majdan kandydatką PO do PE? "Zaprzyjaźniła się z Kopacz"
Małgorzata Rozenek-Majdan, który obecnie jest jedną z prowadzących śniadaniowy program TVN, miała dostać zielone światło od Donalda Tuska, by startować do PE.
Zaskakującą informację podał w grudniu "Super Express". "Małgosia bardzo zaangażowała się w popularyzację sprawy in vitro. Chce na tym wjechać do Parlamentu Europejskiego. Zaprzyjaźniła się z Ewą Kopacz, która jest nią zachwycona i tym, co Małgosia robi dla kobiet. Podobnie inne działaczki KO: Elżbieta Łukacijewska i Barbara Nowacka" – zdradził "SE" jeden z działaczy PO.
"Kariera w telewizji może się w każdej chwili skończyć. Poza tym ambicje Małgosi rosną. A przy okazji może zrobić dla ludzi coś dobrego, że kadencja w Brukseli oznacza dietę w euro i zapewnioną emeryturę w tej walucie" – dodaje informator tabloidu.
Czytaj też:
"In vitro to jest produkcja człowieka". Poseł PiS przeprasza