Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva uważa, że do zakończenia wojny Ukrainy z Federacją Rosyjską potrzeba więcej dyplomacji, a mniej "interwencji zbrojnej”. Da Silva nie widzi możliwości "militarnego rozwiązania” konfliktu. Polityk powiedział to podczas spotkania z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, która przyjechała z wizytą do stolicy Brazylii.
– Potrzebujemy więcej dyplomacji i mniej interwencji zbrojnych na Ukrainie – uważa Lula.
W rozmowie z von der Leyen przypomniał, że Brazylia była jednym z tych krajów, które w ramach stosownej rezolucji ONZ potępiły wojnę Federacji Rosyjskiej z Ukrainą. Według niego, władze brazylijskie popierają chęć zakończenia wojny na Ukrainie, ale uważają, że konieczne jest uniknięcie eskalacji i licznych zagrożeń, które mogłyby być konsekwencjami eskalacji wojny.
Niedawno da Silva stwierdził, że ani Zełenski, ani prezydent Rosji Władimir Putin nie chcą pokoju. Według niego "na razie obaj są przekonani, że wygrają wojnę". Lula od dawna naciska na negocjacje pokojowe i proponuje Brazylię jako mediatora wraz z innymi "neutralnymi" państwami, za które uważa m.in. Chiny i Indie.
Apel z Brazylii
Przypomnijmy, że doradca prezydenta Brazylii Celso Amorim, który wcześniej kierował Ministerstwem Obrony, wystosował niedawno apel do partnerów Ukrainy i świata.
Według niego, należy unikać ingerowania w wojnę z Federacją Rosyjską. Celso Amorim nazwał też państwo ukraińskie "ofiarą zimnej wojny” i zaznaczył, że obecna wojna to problem dziesięcioleci, a nie 1,5 roku. Powiedział to w wywiadzie dla "Financial Times".
Należy zauważyć, że rząd Brazylii utrzymuje obecnie "dyplomatyczne” stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie. Z jednej strony deklaruje, że potępia działania Władimira Putina, a z drugiej strony nie nakłada sankcji na jego reżim i odmawia przekazania Kijowowi broni.
Czytaj też:
Prezydent Brazylii: Nie ma sensu szukać winnych wybuchu wojnyCzytaj też:
Chiny zacieśniają współpracę z Brazylią w zakresie kluczowej technologii