O taksówkach we Wrocławiu, w Atenach i Rzymie
  • Piotr KowalczukAutor:Piotr Kowalczuk

O taksówkach we Wrocławiu, w Atenach i Rzymie

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Pieczeń rzymska II Gościłem w rodzinnym Wrocławiu. Wsiadłem pod Dworcem Głównym do taksówki na postoju, który – jak informowano na tablicy – obsługuje wyłącznie jedna korporacja, zapewne dzięki słonej opłacie za przywilej.

Kierowca uprzedził mnie, że kurs będzie kosztował 50 zł, co mnie niepomiernie zdziwiło, bo poprzedniego dnia na tej samej trasie w drugą stronę, z domu na Dworzec Główny, zapłaciłem 20 zł. W stanie lekkiego wzburzenia wysiadłem i złorzecząc, podreptałem grzecznie do tramwaju.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Cały felieton dostępny jest w 28/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także