"Czego się boją Duda i Morawiecki?". Warzecha: Oto oczekiwania ws. Wołynia

"Czego się boją Duda i Morawiecki?". Warzecha: Oto oczekiwania ws. Wołynia

Dodano: 
Łukasz Warzecha
Łukasz Warzecha Źródło: PAP / Artur Reszko
Publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha przedstawił listę spraw dot. rzezi wołyńskiej, których realizacji powinna domagać się od Ukrainy Polska.

"To jest nawet na swój sposób zabawne, gdyby nie było tak cholernie smutne. Poziom zakłamania pana prezydenta, lawirowanie, unikanie powiedzenia wprost, o co chodzi - czegoś takiego nawet postkomuna nie odstawiała" – tak Warzecha udział prezydenta Andrzeja Dudy w nabożeństwie ekumenicznym upamiętniającym ofiary rzezi wołyńskiej w Łucku. Andrzej Duda złożył w niedzielę niezapowiedzianą wizytę na Ukrainie i spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Podróż polskiego przywódcy związana jest z 80. rocznicą rzezi wołyńskiej.

Przywódcy wzięli udział w mszy świętej w intencji pomordowanych Polaków, w Katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku. Uroczystości przewodniczył abp Visvaldas Kulbokas, nuncjusz apostolski na Ukrainie.

Ekshumacje i potępienie kultu OUN-UPA

Publicysta "Do Rzeczy" opublikował długi wpis, w którym wyjaśnia, jakie jego zdaniem oczekiwana powinna mieć Polska.

"1. Potwierdzone umową międzypaństwową zezwolenie na ekshumacje i pochówki ofiar. Tę umowę na części terytorium Ukrainy można by zacząć realizować już teraz, na części - po zakończeniu wojny. 2. Wyraźne i jasne postawienie sprawy przez polskich polityków, a nie jakieś żenujące kluczenie o Wołyniu, który mordował: Polacy padli ofiarą Ukraińców. Mordowali zwykli ludzie - sąsiedzi, czasem nawet najbliżsi. Było to ludobójstwo. 3. Jednoznaczne wskazanie z polskiej strony na winnych napędzania ukraińskiego nacjonalizmu i nienawiści, ze Stepanem Banderą i Romanem Szuchewyczem na czele. Jednoznaczne wskazanie, że dla polskiej strony opieranie ideologii państwa ukraińskiego na takich postaciach jest nieakceptowalne i będzie stanowiło kłopot. 4. Jasna i jednoznaczna polityka wykluczenia z polskiej przestrzeni wszelkich symboli OUN-UPA, szczególnie w oficjalnych kontaktach z Ukrainą" – wylicza Łukasz Warzecha.

"Nie uważam, żeby realistycznie rzecz biorąc był sens oczekiwać przeprosin czy kajania się strony ukraińskiej i tego na liście oczekiwań nie umieszczam. Czy od wdrożenia tych kroków zawaliłyby się relacje polsko-ukraińskie? Nie sądzę, a jeśli zaliczyłyby kryzys, to z winy ukraińskiej, nie polskiej. Czy te warunki oznaczałyby osłabienie Ukrainy w jej walce z najeźdźcą? Absolutnie nie" – zaznacza komentator.

Na koniec pyta: "Więc o co chodzi? Czego się boją prezydent i premier?".

Czytaj też:
Spotkanie Duda-Zełenski. Prezydent Ukrainy zabrał głos

Źródło: X
Czytaj także