Ukraiński przywódca wziął udział w piątkowym spotkaniu z dowódcami wojskowymi. – Nie ma zagrożenia atakiem ze strony Białorusi – zapewnił prezydent Wołodymyr Zełenski, powołując się na raport przekazany przez szefa wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanowa.
Wypowiedź dot. doniesień, że bojownicy Grupy Wagnera będą szkolić białoruskie siły zbrojne.
Szkolenie białoruskich wojsk
Najemnicy Grupy Wagnera rozpoczęli szkolenie białoruskich wojsk obrony terytorialnej w charakterze instruktorów – poinformował w piątek resort obrony Białorusi. Szkolenia odbywają się na poligonie pod Osipowiczami w obwodzie mohylewskim.
"Nasi żołnierze doskonalą umiejętności poruszania się na polu bitwy i strzelania taktycznego oraz zdobywają wiedzę z zakresu szkolenia inżynierskiego i medycyny taktycznej" – podano w oficjalnym komunikacie.
Putin o Grupie Wagnera
W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin po raz pierwszy opisał, o czym rozmawiano podczas spotkania z Grupą Wagnera na Kremlu, w którym uczestniczyło 35 dowódców najemników, w tym szef grupy Jewgienij Prigożyn. Spotkanie odbyło się 29 czerwca, zaledwie kilka dni po tym, jak Prigożyn zainicjował bunt i rozpoczął krótkotrwały "marsz sprawiedliwości" na Moskwę.
– Z jednej strony – na spotkaniu oceniłem to, co zrobili na polu walki na Ukrainie, a z drugiej strony – to, co zrobili podczas wydarzeń z 24 czerwca. Przedstawiłem im również możliwe opcje ich dalszej służby, w tym wykorzystanie ich doświadczenia bojowego – stwierdził Putin w rozmowie z dziennikiem "Kommersant".
Rosyjski przywódca został także zapytany, o to, czy Grupa Wagnera nadal utrzyma swój status jako jednostka bojowa. Odpowiedź Putina zaskoczyła.
– Cóż, Grupa Wagnera nie istnieje! – wykrzyknął Putin. – Nie mamy prawa dla prywatnych organizacji wojskowych. Po prostu nie istnieje! Nie ma takiego podmiotu prawnego – dodał.
Czytaj też:
Białoruś: 54-letni Polak skazany za zniesławienie ŁukaszenkiCzytaj też:
Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Rosja zaprzecza oskarżeniom Ukrainy