Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że jeszcze we wtorek spotka się we Lwowie z premierem Donaldem Tuskiem. – Odbyłem już rozmowy z kanclerzem Niemiec i kanclerzem Austrii. Dziś spotkam się we Lwowie z premierem Polski Donaldem Tuskiem w sprawie pracy nowego ministerstwa [Ministerstwa Jedności Narodowej Ukrainy – przy. red.] i wsparcia dla Ukraińców za granicą – przekazał na Ogólnoukraińskim Kongresie Władz Lokalnych i Regionalnych ukraiński przywódca, cytowany przez agencję prasową Interfax-Ukraina.
Prezydent Ukrainy przebywa we wtorek we Lwowie. Odwiedził Łyczakowski Cmentarz Wojskowy, znany jako Pole Marsowe, gdzie oddał hołd ukraińskim żołnierzom poległym w walkach z Rosjanami.
Lwów. Tusk spotkał się z Zełenskim
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wydała bardzo krótki komunikat po spotkaniu Tuska z Zełenskim. Wizyta trzymana była w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa. "Premier Donald Tusk udał się do Lwowa, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim" – czytamy.
W środę Zełenski ma spotkać się w Brukseli z przywódcami Francji, Niemiec, Włoch, Polski i Wielkiej Brytanii oraz sekretarzem generalnym NATO.
Polska wyśle swoje wojska na Ukrainę?
Według doniesień medialnych, w Brukseli toczą się dyskusje na temat możliwości wysłania wojsk na Ukrainę. Polska zapewnia, że jej żołnierze nie będą stacjonować w tym kraju. Warszawa wskazuje dwa powody. Pierwszy z nich to fakt, że tereny dzisiejszej Ukrainy przez długi okres czasu należały do I Rzeczpospolitej. Obecność polskich żołnierzy mogłaby zostać odebrana przez tamtejszych mieszkańców negatywnie. Drugim powodem jest zaangażowanie polskiego wojska w ochronę granicy z Białorusią. Bez uszczerbku dla bezpieczeństwa kraju trudno byłoby przemieścić służących tam żołnierzy na Ukrainę.
"Dlatego w Brukseli panuje przeświadczenie, że Polska nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę w ramach sił pokojowych, które będą oddzielać Rosję od Ukrainy. Co nie znaczy, że nie weźmie udziału w tym przedsięwzięciu" – podała rozgłośnia RMF FM. Na czym miałby polegać ten udział?
Polska wykorzystałaby swoje strategiczne położenie i działałaby jako hub logistyczny dla sił pokojowych na Ukrainie. Byłaby to rola zbliżona do tej pełnionej przez Warszawę obecnie.
Czytaj też:
Pierwsza taka sytuacja od początku wojny. Pentagon potwierdza doniesienia z UkrainyCzytaj też:
Trump może cofnąć decyzję Bidena ws. Ukrainy. "Błędna i głupia"