Rosyjski niedźwiedź czy... niedźwiadek?
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Rosyjski niedźwiedź czy... niedźwiadek?

Dodano: 
kantor w Moskwie, zdjęcie ilustracyjne
kantor w Moskwie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / MAXIM SHIPENKOV
Prawda, kłamstwo, statystyka… To efektowne powiedzenie coś jednak pokazuje. Statystyki dotyczące choćby PKB poszczególnych krajów czy liczby ludności są bardzo ważne, określają siłę danego państwa, jednak nie muszą mówić wszystkiego.

Weźmy jako przykład okres lat 1815-1914, a więc czas między bitwą pod Waterloo a rozpoczęciem I wojny światowej. Dwoma państwami mającymi największy PNB (Produkt Narodowy Brutto) na kontynencie europejskim były Wielka Brytania i Rosja. Ich gospodarki pozwalały na budowę potężnych armii i faktyczne polityczne zdominowanie Starego Kontynentu. Można o tym nawet mówić, ale tylko w kontekście Wielkiej Brytanii, która górowała wtedy nad resztą Europy. Szczególnie miało to miejsce w środkowych dekadach wieku XIX, a więc w czasie, który określano jako „Pax Britannica”. Tymczasem Rosja, będąca na papierze państwem numer 2 na Starym Kontynencie, była nawet nie niedźwiedziem, co niedźwiadkiem. John J. Mearsheimer, amerykański politolog z Uniwersytetu w Chicago określił w swojej książce „Tragizm polityki mocarstw” gospodarkę Rosji w okresie od połowy XIX wieku do lat 1920-ch, a więc już po rewolucji komunistycznej i upadku caratu – jako „anemiczną”. W tym czasie Rosja zanotowała sromotna klęski w najpierw wojnie krymskiej (1853-1856), potem w wojnie z Japonią (1904-1905) oraz wreszcie w I wojnie światowej (1914-1918, choć w przypadku Rosji carskiej cezurą był jej upadek w listopadzie 1917).

„Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej” – pisał wieszcz Cyprian Kamil Norwid. Moje rozważania o wieku XIX, który zakończył się z wybuchem I wojny światowej, w kontekście realnej potęgi Wielkiej Brytanii i relatywnej słabości Rosji mogą służyć jako kontrapunkt do porównania produktu Narodowego Brutto w wieku… XXI, w kontekście już nie dwóch, ale trzech państw: USA, Chin i Japonii. Struktura gospodarki daje przewagę Amerykanom i Japończykom, skoro w tych wysoko uprzemysłowionych krajach rolnictwo stanowi ok. 1 proc. ich gospodarki. W przypadku ChRL jest to ok. 10 proc. (w 1980 było to aż 30proc.). Z drugiej strony jednak, gdy chodzi o demografię, to populacja Chin jest niemal 5-krotnie większa od populacji Stanów Zjednoczonych Ameryki i około 10 razy większa od populacji kraju „Kwitnącej Wiśni”.

Wniosek ? Ano taki, że o realnej sile państw w trzeciej dekadzie XXI wieku decyduje, poza armią,mikst dwóch czynników: gospodarki i populacji. Warto o tym wiedzieć w kontekście Polski.

Czytaj także