W obszernym wywiadzie, który opublikowano na stronie MSZ Rosji, Ławrow stawia Zachodowi, na czele z USA, szereg zarzutów. Mówi o "zachodniej dominacji" oraz "chęci podporządkowania sobie każdego". W tym kontekście rysuje Moskwę jako przeciwwagę dla amerykańskich zapędów.
"Z całą pewnością zgadzam się, że koncepcja zachodniej dominacji lansowana przez Stany Zjednoczone i podległe im kraje nie zapewnia harmonijnego rozwoju całej ludzkości. Wręcz przeciwnie, musimy zająć się niekończącym się dążeniem zachodniej mniejszości do militarnej, politycznej, finansowej i gospodarczej ekspansji. Zmieniają się ich hasła: promują globalizację, potem westernizację, amerykanizację, uniwersalizację, liberalizację itd. Ale istota pozostaje ta sama – dążą do podporządkowania sobie każdego niezależnego gracza i zmuszenia go do gry według zasad korzystnych dla Zachodu" – przekonuje polityk.
Ławrow oskarża USA o to, że wraz "ze swoimi satelitami starają się spowolnić naturalną ewolucję stosunków międzynarodowych i kształtowanie się systemu wielobiegunowego, a nawet odwrócić ten proces'. "Nie mają nic przeciwko stosowaniu niewłaściwych i nielegalnych metod, w tym użycia siły lub jednostronnych sankcji (niezatwierdzonych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ), wojny informacyjnej i psychologicznej itp., w celu naginania świata do swoich potrzeb" – stwierdza rosyjski minister.
"Misja Rosji"
Dalej szef dyplomacji Rosji mówi o "misji", jaką ma jego kraj. "Współczesna Rosja widzi swoją misję w utrzymaniu globalnej równowagi interesów i budowaniu bardziej sprawiedliwej architektury stosunków międzynarodowych. Zaktualizowana koncepcja polityki zagranicznej Rosji, zatwierdzona przez prezydenta Władimira Putina 31 marca 2023 r., przedstawia nasze poglądy w systematyczny sposób. Uważamy, że stworzenie sprzyjających warunków dla pokojowego i stałego rozwoju ludzkości w oparciu o program jednoczący powinno być uniwersalnym priorytetem. Jednym z naszych kluczowych celów w tym zakresie jest przywrócenie zdolności ONZ do odgrywania centralnej roli w koordynowaniu interesów jej państw członkowskich" – wyjaśnia kremlowski polityk.
Siergiej Ławrow zaznacza, że "w kontekście odstraszania, posiadanie broni jądrowej jest na dzień dzisiejszy jedyną możliwą odpowiedzią na pewne istotne zewnętrzne zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Wydarzenia na Ukrainie i wokół niej potwierdziły, że nasze obawy są uzasadnione".
Ławrow: Przypominamy o zagrożeniach
Dalej szef MSZ Rosji powiela kolejne tezy propagandy i obwinia Zachód o to, że zaburza system bezpieczeństwa. "Duże niebezpieczeństwo w kontekście konfliktu ukraińskiego wiąże się z faktem, że Stany Zjednoczone i państwa NATO przygotowując się do konfrontacji, narażają się na ryzyko zaangażowania się w bezpośrednie starcie zbrojne między mocarstwami nuklearnymi. Uważamy, że takiemu biegowi wydarzeń można i trzeba zapobiegać. Dlatego musimy przypominać wszystkim o istnieniu ogromnych zagrożeń militarnych i politycznych oraz wysyłać otrzeźwiające sygnały naszym przeciwnikom. Chcę podkreślić, że nasz kraj w pełni przestrzega zasady, że wojna nuklearna byłaby niedopuszczalna i wychodzi z założenia, że w takiej wojnie nie może być zwycięzców. Dlatego nigdy nie wolno z nim walczyć" – podkreśla Ławrow.
Czytaj też:
"Reżim Putina pozostaje stabilny". Łotewskie służby: Apatia w społeczeństwie