"Żal i kłucie w sercu". Kalczyńska o swoim zwolnieniu z TVN

"Żal i kłucie w sercu". Kalczyńska o swoim zwolnieniu z TVN

Dodano: 
Anna Kalczyńska
Anna Kalczyńska Źródło:PAP / Marcin Kmieciński
Anna Kalczyńska, która jakiś czas temu straciła posadę w TVN, opowiedziała o swoich przemyśleniach związanych z tą sytuacją.

Przez wiele lat Anna Kalczyńska była w gronie prowadzących program "Dzień Dobry TVN". Teraz postanowiła opisać w mediach społecznościowych swoje przemyślenia związane z utratą posady.

Przyznała, że od lat "istniały napięcia w redakcji". Ona sama miała nie pasować do nowej wizji śniadaniówki. "Nie było ani żadnej winy po mojej stronie, ani żadnej historii, która mogłaby sprowokować do tego, by zakończyć kontrakt podpisany na wiele lat. Po prostu nie pasowałam do wizji. Ona jest odważna, na razie zredukowała zespół. Pytanie, jak to się potoczy. Dla mnie to było totalne zaskoczenie. Nie wyjaśniono mi, co się wydarzyło, dlaczego. (...) A ja nie pytałam. Moja rozmowa z kierownictwem 'Dzień dobry...' była bardzo krótka. Kiedy dowiedziałam się, że mają taki plan wobec mnie, to po prostu podziękowałam i wyszłam. Po co tutaj przedłużać. Dlaczego dopytywać o powody, które widocznie są, a których ja nie akceptuję, bo czułam się przecież nierozłącznym elementem tego programu, współtwórczynią, więc o co tu pytać" – wyznała na Instagramie.

"Powtórzyłam tę historię"

Dalej prezenterka przyznała, że teraz rozumie, jak poczuła się Katarzyna Dowbor (ona z kolei została zwolniona z programu "Nasz nowy dom" w Polsacie).

"To jest okropne, że w pewnym momencie przychodzi ktoś i decyduje, że będzie inaczej, a na pewno dla niej bardzo przykre. Teraz sama wiem, jak bardzo przykre. Wtedy, komentując tę historię, nie mogłam tego wiedzieć. Ale po drugie, każdy ma prawo, żeby taką decyzję podjąć, by zbudować coś, za co bierze odpowiedzialność. Powtórzyłam dokładnie historię pani Katarzyny Dowbor. Żal i kłucie w sercu jest na pewno. Ale zmiany też są potrzebne" – zaznacza Kalczyńska.

Ze stacją TVN Anna Kalczyńska była związana przez 20 lat, ale nie otrzymała żadnej innej propozycji. "Jak wiecie, kilka osób się odnalazło w tej stacji, Małgosia Rozenek gdzieś krąży i się pojawia, Agnieszka Woźniak-Starak także. Nie pojawiła się żadna propozycja dla mnie i szczerze mówiąc, to chyba zabolało mnie najbardziej. Rozumiem, że można mieć inny pomysł na program, ale jednak z moimi zdolnościami, doświadczeniem, znajomością języków, wydawać by się mogło, że jakieś miejsce dla mnie mogłoby się znaleźć" – powiedziała prezenterka.

Czytaj też:
Stuhr dostał pracę w TVN. Aktor poprowadzi nowy program

Źródło: Instagram
Czytaj także