PORR się doigrał? Nie najlepsza pora dla giganta

PORR się doigrał? Nie najlepsza pora dla giganta

Dodano: 
Budowa drogi, zdjęcie ilustracyjne
Budowa drogi, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Znana firma PORR wywodzi się z Austrii, ale od wielu lat doskonale radzi sobie także w Polsce. W naszym kraju najbardziej kojarzona jest z inwestycjami związanymi z budową dróg.

Gigant sprawia pozory świetności. W rankingu firm budowlanych z 2022 r. PORR zajął trzecie miejsce. Jednak między tymi informacjami, skrywa się także ciemna strona spółki. W końcu i na PORRa przyszła pora, a podejrzanymi działaniami przedsiębiorstwa zajęły się odpowiednie urzędy.

Ciemne interesy, w których brał udział PORR, zaczęły wychodzić na jaw, gdy wybuchła afera korupcyjna w związku z budową czwartej linii metra w Budapeszcie. Była to największa tego typu sprawa, jaka pojawiła się w ówcześnie obowiązującym okresie członkostwa Węgier w Unii Europejskiej. Jak poinformowało nas biuro prasowe OLAF (Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych), koszt inwestycji wyniósł 1,7 mld euro i był współfinansowany z Funduszu Spójności Unii Europejskiej. Okazało się, że na każdym etapie realizacji projektu wykryto poważne nieprawidłowości, łącznie z nadużyciami finansowymi i podejrzeniem korupcji. Dochodzenie w tej sprawie zakończyło się w grudniu 2016 r., ale śledztwo OLAF rozpoczął w 2012 r. Wśród firm, których nazwy wypłynęły w związku z ujawnionymi nadużyciami, pojawił się także PORR.

“W aferę korupcyjną zamieszane są zarówno firmy, jak i wysoko postawione osoby. W raporcie znalazły się takie przedsiębiorstwa jak: DBR Metró Projekt Igazgatóság, Euro Metro Kft., Strabag, Siemens, Alstom, Hídépítő Zrt., konsorcjum Bilfinger-Porr-Vegyépszer Zrt., konsorcjum Swietelsky, konsorcjum Bamco” – można przeczytać na stronie antykorupcja.gov.pl

PORR skazany za zmowy cenowe

Łamiąca przepisy antymonopolowe działalność firmy PORR sięgała dużo dalej niż 2012 r., w którym to rozpoczęło się dochodzenia OLAF ws. metra w Budapeszcie. Jak twierdzi w rozmowie z nami Federalny Urząd ds. Konkurencji w Wiedniu (BWB) naruszenia, głównie w segmencie budownictwa drogowego, trwały co najmniej od 2002 r. do 2017 r., kiedy doszło do przeszukania domów pozwanych oraz złożenia przez nich pierwszych wyjaśnień.

Wraz z sześcioma spółkami zależnymi, PORR utworzył kartel, który przez lata naruszał zakaz antymonopolowy. Wśród podejmowanych w tym zakresie działań znajdowało się m.in. wspólne ustalanie cen, podział rynku oraz wymiana wrażliwych informacji konkurencyjnych podczas składania ofert do przetargów. Ostatecznie PORR potwierdził otrzymane zarzuty, a Sąd Kartelowy na wniosek BWB wydał w tej sprawie wyrok 17 lutego 2022 r. Na wspomnianą firmę oraz spółki od niej zależne nałożył karę w wysokości 62,35 mln euro.

Polski PORR odpowiedział wymijająco, że nie może wypowiadać się za swoich austriackich kolegów. "Spółka PORR S.A. z siedzibą w Warszawie nie była podmiotem postępowania antymonopolowego w Austrii. Informujemy, że nie znajdujemy podstaw, w tym prawnych, wypowiadania się w imieniu innych spółek z grupy PORR” – czytamy w odpowiedzi nadesłanej do naszej redakcji.

Publikujemy za to informację nadesłaną za pośrednictwem PORR z siedzibą w Warszawie przez dział komunikacji PORR w Wiedniu. "Na PORR i niektóre z jej spółek zależnych została nałożona przez Sąd Kartelowy w 2022 r. grzywna w wysokości 62,35 mln EUR. Postępowanie zostało tym samym zakończone. Postępowanie przed Federalnym Urzędem Ochrony Konkurencji (BWB) również zostało zakończone. PORR w pełni współpracował z władzami w związku ze zmowami naruszającymi zakaz antymonopolowy w Austrii. W konsekwencji tych incydentów PORR podjął szereg działań mających na celu zwalczanie naruszeń zakazu antymonopolowego. Nie wszczęto żadnego postępowania przeciwko PORR w Metro 4 w Budapeszcie”.

Ponad 1300 podejrzanych inwestycji

Jak można przeczytać w treści wyroku, PORR wraz z pozostałymi pozwanymi dostarczył listę, na której znalazły się dokładnie 1362 inwestycje budowlane, w których doszło do naruszenia zakazu antymonopolowego. Nie wykluczono, że tego typu projektów budowlanych było więcej, jednak nie ma możliwości, by to udowodnić. Spółki przedłożyły ponadto dokumenty potwierdzające tzw. środki compliance, czyli działania, które miały potwierdzać, że prowadzona działalność była zgodna z prawem i wewnętrznymi regulaminami. Dążenia do ugodowego zakończenia postępowania przyczyniły się do szybszego wyjaśnienia sprawy oraz do finalnie łagodniejszej kary.

W podejrzanych inwestycjach i przetargach brało udział siedem spółek, które w sprawie występowały w roli podejrzanych. Głównym respondentem był PORR. Wraz z nim znalazły się spółki mu podległe lub częściowo podległe. Wszystkie związane z branżą budowlaną.

Nierówna walka z konkurencją

PORR oraz spółki podległe miały utworzyć kartel, którego głównym celem było eliminowanie, a przynajmniej minimalizowanie, konkurencji podczas przetargów. Spółki wspierały się wzajemnie i zabezpieczały swoje udziały w rynku. W tym celu dochodziło do wieloletniej zmowy cenowej, podziałów rynku, koordynowania podejmowanych kroków podczas składania ofert przetargowych, a do nawet tworzenia grup przetargowych.

Treść wyroku sądowego tłumaczy, że w przypadku cen chodziło o ich uzgadniane przez spółki jeszcze przed złożeniem ofert. Czasem rozmowy owocowały decyzją, że określone firmy w danym przetargu nie będą występować. Wśród tych, które startowały, wybierano jedną, która miała wygrać i na tej podstawie ustalano ceny, jakie każda ze spółek ma złożyć w ofercie przetargowej.

W parze ze zmową cenową, szedł podział rynków. Jak wyżej, uzgadniano między sobą, która spółka otrzyma dany kontrakt. W niektórych regionach utarła się ogólna zgoda co do tego, która ze spółek ma tam dominować.

Wszystkim tym działaniom towarzyszyła wymiana wrażliwych informacji konkurencyjnych, czy tak zwane rundy dyskusyjne. Były to organizowane raz, lub kilka razy w roku rozmowy między przedsiębiorcami należącymi do kartelu. Zwykle odbywały się w siedzibie jednej z uczestniczących w danej sprawie firm. To właśnie wtedy ustalano, która z nich otrzyma dany kontrakt, podczas gdy pozostałe złożą w przetargu wyższe oferty.

Obok rund dyskusyjnych organizowano rozmowy dwustronne, które odbywały się nie tylko osobiście, ale też telefonicznie czy mailowo. Zwykle były one uzupełnieniem do wyżej wspomnianych dyskusji. Odbywały się czasem poza oddziałami spółek, np. na stacjach benzynowych, w barach, a nawet na placach budowy. Zdarzało się, że w przypadku kontaktu drogą elektroniczną strony szyfrowały swoje komunikaty, np. kwoty pieniędzy, które miały zostać złożone, określano jako numer domu.

Co ciekawe, aby sprawiedliwie dzielić zamówienia między spółki, wprowadzono tzw. stały klucz. Były to albo szacunkowe udziały w rynku, albo szacunkowa ilość mieszanki asfaltowej, która ma zostać wykorzystana w ciągu roku. Z kolei w celu osiągnięcia pewności, że wszystkie przedsiębiorstwa będą trzymać się ustaleń, wdrożono odpowiednie zabezpieczenia, czyli środki stabilizujące kartel. Był to między innymi ustalony “system punktowy”, zapewniający finansową równowagę interesów między przedsiębiorstwami, a także umowy o podwykonawstwo w danym projekcie budowlanym czy dostawa/odbiór usług na preferencyjnych warunkach.

Wyrok w sprawie firmy PORR

Jak można przeczytać w wyroku zasądzonym austriackiemu kartelowi. “System porozumień cenowych, podziałów rynku i wymiany informacji powstały pomiędzy pozwanymi a ich konkurentami w okresie od lipca 2002 r. do października 2017 r. stanowi naruszenie przepisów art. 101 ust. 1 lit. a i c TFUE oraz ust. 1 ust. 2 pkt 1 i 3 KartG (…) Zachowanie respondentów stoi w sprzeczności z celami, jakie przyświecały wszczęciu postępowania o udzielenie zamówienia lub przetargu”.

W przypadku zarzutów, jakie zostały postawione firmie PORR oraz spółkom podległym, sprawa mogła zakończyć się karą pieniężną. Jak mówi dalej wyrok Sądu Kartelowego “z ustaleń wynika, że naruszenie prawa antymonopolowego przez respondentów jest jednolite i ciągłe, gdyż wszystkie indywidualne naruszenia opierają się na jednolitym ogólnym planie i systemie. Ponieważ naruszenia zakończyły się niecałe 5 lat przed złożeniem wniosku o ukaranie, nie doszło do przedawnienia”.

Kara pieniężna mogła wynieść maksymalnie 10 proc. całkowitego obrotu osiągniętego w roku poprzednim. Należy zauważyć, że dotyczy to obrotu uzyskiwanego na całym świecie, a więc także i w Polsce. Ostatecznie nałożona na spółki kara była niższa od maksymalnie możliwej i wyniosła 62,35 mln euro.

Kłopoty PORR w Polsce?

PORR pojawił się na naszym krajowym rynku ponad 30 lat temu, a od 2017 r. funkcjonuje tu pod nazwą PORR S.A. Choć sprawa z kartelem toczyła się w Austrii i zakończyła się wyrokiem w 2022 r., nie jest to koniec problemów, z jakimi boryka się PORR w Polsce. Okazuje się, że firma nie cieszy się u nas zaufaniem niektórych pracowników. Świadczą o tym ich komentarze na portalu GoWork.pl.

Osoby podające się za pracowników, bądź byłych pracowników gdańskiego oddziału firmy wspominają o negatywnym, a wręcz wulgarnym stosunku do kobiet. Stosowany miał być wobec nich mobbing, a wszystkie próby nagłośnienia tematu zamiatane są pod dywan. Ostatecznie PORR obiecał zająć się sprawą - co zadeklarował we wpisie na portalu - jednak nie wiadomo, czy ostatecznie do tego doszło. „Spółka PORR S.A. (z siedzibą w Warszawie) na bieżąco monitoruje opinie zamieszczane na Gowork.pl. Do każdego ze zgłoszeń podchodzimy indywidualnie, starając się poznać faktyczny stan rzeczy, a w razie konieczności zareagować” – informuje nas polski PORR.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także