Od 6 do 8 tygodni. USA wyznaczyły Ukrainie ważny termin

Od 6 do 8 tygodni. USA wyznaczyły Ukrainie ważny termin

Dodano: 
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby Źródło: PAP / BONNIE CASH / POOL
Administracja prezydenta USA uważa, że działania ofensywne Ukrainy możliwe są jeszcze przez półtora do dwóch miesięcy, po czym proces ten skomplikuje pogoda.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby mówił o tym podczas briefingu prasowego.

– Wiemy, że kontrofensywa nie zaszła tak daleko i tak szybko, jak tego chcą nawet Ukraińcy. To nadal brutalna walka na dwóch głównych liniach – jednej w rejonie Donbasu i drugiej na południu – na południe od Zaporoża. Ukraińcy wciąż walczą tam każdego dnia. I dlatego wcześniej wskazałem, że czas nie jest naszym przyjacielem. Mamy tu jeszcze sześć do ośmiu tygodni dobrej pogody, zanim sytuacja naprawdę utrudni obu stronom, szczerze mówiąc, walkę – przekazał Kirby.

John Kirby nie mówił o innych czynnikach decydujących o przebiegu ukraińskiej kontrofensywy, ale stwierdził, że USA mają nadzieję, że Siłom Obronnym Ukrainy uda się osiągnąć pewne sukcesy przed nadejściem chłodów. Przyznał także, że Ukrainie trudno byłoby kontynuować walkę bez pomocy Stanów Zjednoczonych Ameryki i innych zachodnich partnerów.

"Najniebezpieczniejszy moment". Zachód zaczął wysyłać Ukrainie niepokojące sygnały

Emocjonalne wzmożenie pierwszych miesięcy wojny ustępuje zmęczeniu konfliktem. Ukraina może stanąć w obliczy ograniczenia pomocy Zachodu. Ponieważ końca wojny na Ukrainie nie widać, politycy i społeczeństwo na Zachodzie stopniowo tracą chęć wspierania Ukraińców czymś więcej niż niebiesko-żółtymi flagami na ulicach europejskich miast. Taką opinię przedstawiła Gabi Ginsliff, felietonistka polityczna brytyjskiego "The Guardian".

Dziennikarka zauważa, że początkowe uniesienie emocjonalne i chęć zrobienia wszystkiego, aby pomóc Ukrainie przetrwać, zastąpione zostało "jakimś dziwnym odrętwieniem społeczeństwa, które po cichu tłumi gorące emocje pierwszych dni wojny”.

"To najniebezpieczniejszy moment dla Ukrainy, której żołnierze biorą udział w ofensywie wojskowej, a ludność cywilną czeka kolejna brutalna zima, gdy Rosja znów spróbuje zmusić ich do uległości, atakując ich infrastrukturę energetyczną. Ale to zachodnia, a nie ukraińska wola wykazuje najbardziej niepokojące oznaki załamania” – pisze.

Ginsliff wymienia niepokojące sygnały dla Ukrainy: odmowę Kongresu USA finansowania kosztów wsparcia Ukrainy, wypowiedzi Donalda Trumpa o zakończeniu dostaw wojskowych do Kijowa w przypadku dojścia do władzy oraz zwycięstwo partii Roberta Fico w wyborach na Słowacji. Według dziennikarki, podobnie sceptyczne poglądy pojawiają się w samej Wielkiej Brytanii.

Czytaj też:
"Nasze terytorium jest kluczowe". Duda rozmawiał ze światowymi przywódcami o Ukrainie
Czytaj też:
"Wybierają taktykę, która ich zabije". Ekspert mocno o sytuacji na froncie

Źródło: Reuters / pravda.com.ua/"The Guardian"
Czytaj także