Żaden ze mnie światowiec. Zresztą, źle znoszę podróże. Czasem Żona zmusi mnie do jakiegoś wyjazdu, czasem sytuacja.
Jednak kiedy tak sobie te nieliczne podróże przypominam, to chyba nigdzie, ani w Belgii, ani w Grecji, ani w Turcji, ani w Bułgarii, ani nawet w Niemczech, nie byłem ani obrażany, ani nie spotkały mnie jakieś szczególne nieprzyjemności związane z moją narodowością, choć jako Polaka łatwo mnie było zidentyfikować, czy to ze względu na język, czy koszulki, które mnie jednoznacznie jako Polaka identyfikowały.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.