Janda: Jestem w narodowej depresji. Choroba? Polska

Janda: Jestem w narodowej depresji. Choroba? Polska

Dodano: 
Aktorka Krystyna Janda
Aktorka Krystyna Janda Źródło:PAP / Adam Warżawa
Jestem w narodowej depresji – mówi w nowym wywiadzie aktorka i reżyser Krystyna Janda.

"W narodowej depresji. Jestem. Jak się nazywa ta choroba? Polska. Wielu ludzi ma podobnie. Martwimy się po prostu" – przyznała Janda w wywiadzie dla Onetu, odnosząc się do sytuacji politycznej w kraju.

"Mam fundację na głowie, to jest wielki obowiązek, moje zobowiązanie osobiste i publiczne. Machina. Nie mam ruchu. Będę dalej pracować od rana do nocy" – dodaje artystka.

Aktorka odniosła się też do swojej głośnej wypowiedzi, w której zarzuciła, że jej matka umarła przez PiS. "Gdzieś powiedziałam, że moja matka umarła przez PiS. Przez nerwy z powodu tej władzy. Dzisiaj na ulicy podszedł do mnie jakiś człowiek, dał mi kartkę, tam było napisane, że jego matka też umarła przez PiS, tak się tym udręczyła. Moja, przez pierwsze lata tych rządów, nie odchodziła od telewizora, złość, nerwy, widziałam, jak ją to zmienia. Diagnoza, guz, zresztą nie do końca rozpoznany" – opowiada teraz Krystyna Janda.

Dalej nawiązała do innych artystów, którzy są w sporze z władzą. "Jestem blisko Maćka Stuhra, Agnieszki Holland, obserwuję to niewyobrażalne zło, które się na nich wylewa. Groźby, obrzydlistwa, wyzwiska. Od lat, miesięcy słyszymy te niegodziwości, które prowokuje PiS wobec każdego, kto jest przeciw, to, co się dzieje z Donaldem Tuskiem, na jego temat. Niewyobrażalne. Nie wiem, jaką trzeba mieć siłę, odporność, niezależność, żeby to przetrzymać" – mówi emocjonalnie.

Strachy Jandy

Aktorka podkreśla, że "ma 70 lat" i "denerwuje się wszystkim". "Nie chcę umierać w czasach niegodziwości. Nie chcę. Co będzie dalej?! 'To jest nasz bój ostatni" – napisał ktoś. To walka o wszystko. Potem to tylko równia pochyła. Ale najbardziej przeraziło mnie zdanie, które powiedział Lech Wałęsa podczas obchodów swoich 80. urodzin: 'Idźcie na wybory, głosujcie, żeby zmienić tę władzę, bo jeśli nie, to to będą ostatnie wybory przed wojną domową'. Zamarłam" – opowiada.

Czytaj też:
Applebaum: Razem z mężem staniemy się obiektem ataku pisowskich trolli

Źródło: Onet.pl
Czytaj także