Pożar na Bliskim Wschodzie i jego globalne konsekwencje
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Pożar na Bliskim Wschodzie i jego globalne konsekwencje

Dodano: 
Gaza. Palestyńczycy na przejętym jeepie należącym do izraelskiej armii
Gaza. Palestyńczycy na przejętym jeepie należącym do izraelskiej armii Źródło:PAP/EPA / HAITHAM IMAD
To, co od paru dni dzieje się na Bliskim Wschodzie pokazuje, że świat jest rzeczywiście globalną wioską, jak chciał Herbert Marshall McLuhan.

Reperkusje tego wydarzenia są globalne – i to daleko idące. Waszyngton oczywiście opowiedział się za Tel Avivem, co nie jest żadną niespodzianką. Jednak głębsze zaangażowanie USA w pomoc dla Izraela osaczonego arabskim oceanem demograficznym może rzutować, uwaga, na zmniejszenie poparcia militarno-politycznego (a zwłaszcza militarnego) w wojnę w Europie Wschodniej. Oczywiście nie nastąpi to dziś, jutro, czy pojutrze, bo określone kwoty na wsparcie dla Kijowa są zapisane w amerykańskim budżecie federalnym na rok 2024. Jednak amerykański podatnik może nie być zachwycony – a to w perspektywie wyborów prezydenckich w przyszłym roku będzie miało kluczowe znaczenie – faktem, że USA czynnie angażują się aż na trzech frontach: poza Europą Wschodnią, także właśnie Bliski Wschód oraz przecież ten, którego odpuścić nie mogą, czyli rywalizacja z Chinami, a więc blokowanie wpływów Pekinu w Azji i poza nią (w Afryce to się Amerykanom nie udaje).

Ukraina może teraz wejść – nie od razu, ale w ciągu kilku miesięcy - w turbulencje polityczne. Rosja przestawiła gospodarkę na tory wojenne i nie odpuści. Amerykanie mogą ograniczyć swoją pomoc dla naszego wschodniego sąsiada, choć nie musi się to przekładać na szumne deklaracje pomocowe (słowa znacznie mniej kosztują niż uzbrojenie), zaś sojusz z Polską w wyniku kompletnego przeorientowania polityki Kijowa na Berlin wydaje się słabnąć. Przynajmniej w najbliższym czasie.

Skądinąd sytuacja, w której najlepiej bronione, jak się wydawało, państwo świata, korzystające z najbardziej wyrafinowanej techniki wojskowej i legendarnej „Żelaznej Kopuły” dało się zaskoczyć, jest ewenementem. Nie chcę komentować rzekomych czy prawdziwych rozgrywek wewnątrz izraelskiego obozu władzy oraz w trójkącie: służby – wojsko - rząd. Wolę raczej zawstydzić opozycję – jeśli w ogóle to możliwe! - i przypomnieć histerię spowodowaną pojawieniem się, być może przerzuconej, ruskiej rakiety w Kujawsko-Pomorskiem. Z perspektywy tego, co wydarzyło się na Bliskim Wschodzie zarzuty opozycji wyglądają doprawdy groteskowo...

Czytaj także