W trakcie wizyty w Kanadzie prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu kanadyjskiej stacji telewizyjnej CTV News. Polityk mówił przede wszystkim o pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy.
– Niecałe 10 dni temu rozmawiałem z Wołodymyrem Zełenskim w Wilnie i mówił mi, że rzeczywiście w tej chwili kluczowe jest to, aby została dostarczona amunicja. Dlatego stworzyliśmy czeską inicjatywę w ramach Unii Europejskiej, żeby skierować dostawy amunicji na Ukrainę – tłumaczył.
Prezydent przestrzega przed rosyjską ofensywą
Andrzej Duda przestrzegał przed możliwą rosyjską ofensywą. — Jest wielkie zagrożenie rosyjską ofensywą w najbliższym czasie na froncie przeciwko Ukrainie. Tę ofensywę trzeba za wszelką cenę zatrzymać, bo – jak powtarzałem i powtarzam wszystkim, przede wszystkim w ostatnim czasie amerykańskim politykom – musimy zatrzymać rosyjski imperializm. Rosyjski imperializm nie może zwyciężyć. Bo jeżeli rosyjski imperializm zwycięży na Ukrainie, pójdzie dalej, bo jest niezaspokojony. Będzie pożerał kolejne państwa i kolejne narody – powiedział.
Zapytany, czy Ukraina znajdowałaby się obecnie w innej sytuacji, gdyby amerykańska pomoc militarna napłynęła wcześniej, prezydent odparł: – Trudno jest to przesądzać w tej chwili. – Powiem otwarcie: raczej nie – zaznaczył.
Polityk był również pytany, czy jeżeli Władimir Putin wygra na Ukrainie, to następnie skieruje swoją machinę wojenną przeciwko Polsce. – Trudno, żebyśmy nie przewidywali takiej sytuacji. Przewidujemy ją i właśnie dlatego dzisiaj w Polsce wydajemy na obronność ponad 4 proc. PKB – podkreślił.
– W ten sposób odstraszymy potencjalnego agresora. Odstraszymy, czyli nie będziemy musieli walczyć. Bo to jest dla nas najważniejsze – żeby nie było wojny – mówił prezydent.
Kulisy rozmów Duda – Trump
Andrzej Duda opowiedział także o kulisach spotkania z Donaldem Trumpem, które określił jako "przyjacielskie". – Pracowaliśmy razem przez cztery lata, kiedy pełnił urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, a ja już byłem prezydentem Polski – przypomniał.
– Miałem tę sposobność, żeby przekazać mu swoje spojrzenie, jako sąsiada Ukrainy, na tę sytuację, opisać mu ją taką, jaka ona jest. I po prostu zrobiłem to. Bo uważałem, że w tym momencie takie jest moje zadanie. Tym bardziej, że mnie o to pytał – przyznał prezydent Duda. – Jestem przekonany, że prezydent Donald Trump cały czas tak postrzegał tę sytuację. Że rzeczywiście to, żeby Ukraina obroniła się przed rosyjską agresją jest w strategicznym interesie także Stanów Zjednoczonych – oznajmił.
Czytaj też:
Gen. Polko: Ukraińskich rekrutów trzeba szkolić w PolsceCzytaj też:
Miedwiediew grozi USA. "Odpowiedź może być tylko asymetryczna"