Jak ustaliła "Rzeczpospolita", do dymisji podali się szef Sztabu Generalnego WP generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski.
Według "Rz" powodem rezygnacji generałów ma być między innymi konflikt z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem, narastający od maja, kiedy szef MON publicznie oskarżył Piotrowskiego o zaniedbania w sprawie rakiety, która spadła pod Bydgoszczą.
Gazeta podaje, że od tamtego czasu minister miał omijać Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych między innymi przy działaniach dotyczących granicy polsko-białoruskiej, czy ewakuacji Polaków z Izraela i kierował zadania bezpośrednio do Dowództwa Generalnego.
Dymisje w wojsku. Gen. Różański obwinia Macierewicza i Błaszczaka
Generał broni Mirosław Różański, były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, obecnie kandydat Trzeciej Drogi w wyborach do Senatu, stwierdził na portalu X (dawniej Twitter), że gen. Andrzejczak "to doświadczony i odpowiedzialny dowódca, który nie podejmuje pochopnych decyzji". "W jak tragicznej sytuacji musi być polska armia, że zdecydował się na taki krok?" – napisał.
"Kiedy dwóch najważniejszych polskich dowódców podaje się do dymisji w sytuacji zagrożenia polskich granic oraz wojny w Ukrainie, pytam panie Błaszczak, parafrazując słowa Antoniego Macierewicza: Co takiego wam Polska zrobiła, że tak ją pozostawiliście bezbronną? Czy tak ma wyglądać «Bezpieczna przyszłość Polaków?»" – pyta Różański, nawiązując do hasła wyborczego PiS.
Według niego "dymisja generałów w takim momencie, to efekt ośmiu lat działań destrukcyjnych najpierw ministra Macierewicza, a później ministra Błaszczaka". "W obliczu wojny w Ukrainie i konfliktu na Bliskim Wschodzie to sytuacja kryzysowa, wymagająca natychmiastowego zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego" – przekonuje Różański.
Czytaj też:
Były szef MON o dymisjach w armii: To jest trzęsienie ziemi, sytuacja bez precedensu