"Tęczowy piątek" to akcja zainicjowana przez Kampanię Przeciw Homofobii, mająca na celu rzekome okazanie solidarności z młodzieżą LGBTQI i wspierania jej w środowisku szkolnym. Tego dnia zachęca się, aby dzieci przychodziły do szkół w kolorowych strojach, które mając być symbolem ich "nienormatywnej" tożsamości. W niektórych placówkach organizowane są ideologiczne pogadanki aktywistów. Młodzież jest także zachęcana, aby okazać "sojusznictwo", czyli swoje wsparcie dla kolegów o odmiennych tożsamościach.
MEiN pod obecnym kierownictwem krytykowało akcję. Pytanie, czy jeśli rząd utworzy opozycja, "Tęczowy piątek" nie będzie podsycany przez resort edukacji. Na razie swój zachwyt happeningiem wyraził Marcin Józefaciuk, który niedawno dostał się do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej. Józefaciuk znany jest to nauczyciel anglista, który w marcu tego roku został prowadzącym program "Nastolatki rządzą… kasą" w telewizji TVN, mający uczyć młodzież zarządzania budżetem domowym.
"Niby nic wielkiego, a jednak"
"Dzisiaj w szkołach w Polsce obchodzony jest, jak co rok w ostatni piątek października, Tęczowy Piątek — akcja ma pokazać, że dana szkoła to miejsce bezpieczne i przyjazne dla każdej młodej osoby, niezależnie od orientacji seksualnej, tożsamości płciowej czy cech płciowych. Wszyscy chętni (niezależnie od tożsamości seksualnej) przyjdą do szkoły, nosząc akcesoria tęczowe — skarpetki, kolczyki, koszulki, torby itp. Niby nic wielkiego, a jednak... Cieszy fakt, że szkoły mają odwagę słuchać swoich społeczności i otwierają się na uczniów i uczennice" – zaczął swój wpis na Instagramie.
Dalej Marcin Józefaciuk nawiązał do swoich marzeń: "Moim marzeniem jest, aby każde miejsce było otwarte i przyjazne; aby bezpieczeństwo młodych (zarówno fizyczne, jak i psychiczne) było naturalnym priorytetem każdej społeczności szkolnej. Miłego Tęczowego Piątku wszystkim – w końcu tęcza jest symbolem nadziei i pokoju – ni mniej, ni więcej. Zawsze z młodzieżą".
Czytaj też:
Poseł PO ujawnia: Pierwszym krokiem będą związki partnerskieCzytaj też:
Dziennikarz TVN24 oburzony opozycją: Nie po to stałem godzinę do komisji