Odnosząc się do kampanii wyborczej i wyniku wyborów parlamentarnych, Karczewski stwierdził w Polsat News, że jego partia była "chyba zbyt nastawiona na swój elektorat" i odpuściła młodych.
– Byliśmy mniej skierowani do niezdecydowanego elektoratu. Ten poszedł do Trzeciej Drogi – powiedział, dodając, że "niezdecydowani to bardzo różnorodna grupa i dla tej grupy trzeba mieć różnorodny przekaz, nie tylko krytyki, ale również oferty".
– Zabrakło oferty dla młodych ludzi, chociaż mamy taką ofertę. Powinniśmy zachęcić młodych – mówił senator PiS. I przyznał, że w czasie kampanii "były momenty, kiedy o Tusku było za dużo".
Karczewski: Wniosek do TK ws. aborcji to był błąd
Według Karczewskiego na wynik wyborczy PiS wpłynął m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, który wywołał protesty na ulicach. – Pamiętamy doskonale, co działo się po orzeczeniu TK. Wtedy straciliśmy poparcie i tego poparcia już nie odzyskaliśmy – ocenił, dodając, że wniosek do TK w sprawie aborcji był "z politycznego punktu widzenia błędem".
Polityk wyraził nadzieję, że prezydent Andrzej Duda w pierwszym kroku powierzy misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Karczewski argumentował, że PiS wygrało wybory i powinno "podjąć próbę" sformowania gabinetu. – Trzeba żyć nadzieją do ostatniej chwili – powiedział. I dodał, że będzie wspierał Morawieckiego.
PiS wygrało wybory, ale to opozycja ma większość
W wyborach parlamentarnych 15 października zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 194 mandaty w Sejmie, ale to opozycja może utworzyć rząd, ponieważ Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica dysponują razem 248 głosami (do większości potrzeba 231).
Prezydent Andrzej Duda po konsultacjach przeprowadzonych z przedstawicielami wszystkich komitetów wyborczych ogłosił, że jest "dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera" - Mateusz Morawiecki i Donald Tusk.
Czytaj też:
Sondaż: Kogo prezydent powinien desygnować na premiera?