– Na pewno w naszych działaniach było wiele potknięć. I my o tym mówiliśmy jasno również przed wyborami. A w sprawie aborcji odpowiem panom wprost: zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat – powiedział w wywiadzie dla Polsat News premier Mateusz Morawiecki, podsumowując kampanię wyborczą.
– Wniosek do TK w tej sprawie był błędem. Natomiast Trybunał Konstytucyjny, opierając się o polską konstytucję, nie mógł wydać innego wyroku – ocenił polityk, odnosząc się do orzeczenia TK z października 2020 r. Trybunał orzekł wtedy, że tzw. aborcja eugeniczna (dokonywana ze względu na podejrzenie wady genetycznej u dziecka nienarodzonego) jest niezgodna z ustawą zasadniczą.
Płażyński: To nie był błąd
Opinii szefa rządu nie podziela poseł PiS z Gdańska Kacper Płażyński. Pytany, czy wniosek do TK był błędem, mówi, że "to bardzo trudne pytanie". "Chyba nie podejmę ryzyka, by intuicyjnie na nie odpowiedzieć. Mogę jedynie powiedzieć, że na moich spotkaniach z wyborcami, nawet niechętnymi PiS, ten temat w kampanii prawie się nie pojawiał. W związku z tym nie przeceniałbym jego wpływu na wynik wyborczy. Ale skoro pan o to zapytał, to należy czytelnikom powiedzieć jedno: w tej kadencji, jeśli władzę przejmie opozycja, żadnej liberalizacji prawa aborcyjnego nie będzie. Nawet liderzy partii opozycyjnych przyznają, że nie są w tej sprawie spójni programowo" – wskazał Płażyński w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Następnie dodał: "Nie, nie zgadzam się z premierem w tej sprawie". Parlamentarzysta podkreśla, że nie żałuje podpisania się pod wnioskiem. "Może premierowi chodziło o to, że lepiej w kontekście wyborczym nie ruszać tak kontrowersyjnej społecznie kwestii. Przyjmuję, że można takie argumenty formułować, ale mam swoje poglądy" – mówi.
"Dla mnie ochrona życia jest jedną z najwyższych wartości. Nikt mnie nie przekona, że stawanie w obronie nienarodzonych dzieci, u których po kilku tygodniach słychać bicie serca i które mają swoje DNA, jest czymś złym. A tu chodziło przede wszystkim o prawo do życia dzieci z zespołem Downa. Szanuję ludzi o innych wrażliwościach i to, że podchodzą do tego w inny sposób, ale gruntownie się z nimi nie zgadzam" – zaznacza Kacper Płażyński.
Czytaj też:
"Kaczyński boi się buntu młodych". Wieści z wnętrza PiSCzytaj też:
Dworczyk: Jesteśmy zobowiązani przez wyborców, by podjąć próbę stworzenia rządu