– Trwają dyskusje na temat mechanizmów rozwiązania tego problemu. Jedną z opcji, ale nie jedyną może być potrącenie od długu Armenii wobec Rosji kwoty zapłaconej za broń – powiedział Paszynian.
Wyraził nadzieję, że rozmowy przyniosą konkretne rezultaty i że obiecana Armenii rosyjska broń zostanie w najbliższej przyszłości dostarczona do kraju.
O tym, że Rosja nie dostarczyła Armenii broni, za którą zapłaciła, wspomniał już w maju br. sekretarz Rady Bezpieczeństwa Armenii Armen Grigorian. We wrześniu pozytywnie odpowiedział na pytanie, czy władze Armenii zamówiły broń z Federacji Rosyjskiej za "setki milionów dolarów amerykańskich".
Nie jest jasne, o jakich kontraktach i dostawach wojskowych mowa.
Rosja traci sojusznika? Stosunki z Armenią pogorszyły się
W ostatnim czasie relacje między Rosją a Armenią, krajami należącymi do jednego sojuszu wojskowego (Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, nazywanym "rosyjskim NATO"), pogorszyły się.
Paszynian w wywiadzie udzielonym włoskiej prasie dwa miesiące temu stwierdził, że Armenia popełniła strategiczny błąd, polegając w kwestii bezpieczeństwa kraju wyłącznie na Rosji. Jego zdaniem, Moskwa nie była w stanie wypełnić swoich zobowiązań i jest w trakcie wycofywania się ze swojej roli w regionie.
W reakcji na te słowa Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR oświadczyło, że "Armenia nie powinna stać się narzędziem Zachodu do wypierania wpływów Rosji" i że Moskwa "nie zamierza opuszczać regionu".
– Stosunki z Armenią w dziedzinie bezpieczeństwa i gospodarki postrzegane są przez Moskwę nie jako zależność jednego kraju od drugiego, ale jako równe, wzajemnie korzystne i sprawdzone partnerstwo – powiedziało reżimowej agencji RIA Novosti źródło w rosyjskim MSZ.
Czytaj też:
Sojusznik Rosji będzie ćwiczyć z USA. Kreml reaguje