Na polskich scenach zaistniał i na dobre ustabilizował się obiecujący i sensowny nurt wystawiania tekstów klasycznych. Co nietypowe dla teatru, który przecież jest aktywnością z założenia grupową, uruchomiła go działalność jednego twórcy
Mowa o Antonim Liberze, który skutecznie i z dużą siłą organizacyjną siłą przebicia realizuje od lat swój program translatorski, nie ograniczając się bynajmniej do czernienia papieru. Przygotowuje on serię tłumaczeń tworzonych właśnie z myślą o teatrze (Sofokles, a ostatnio Homer), trafiających nieustannie do produkcji. Obok Agnieszki Lubomiry Piotrowskiej, przekładającej głównie z rosyjskiego, Libera jest chyba najczęściej dziś wystawianym w teatrach tłumaczem.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.