Kidawa-Błońska o składzie rządu: Kobiety są tam na niby. Z przykrością na to patrzę

Kidawa-Błońska o składzie rządu: Kobiety są tam na niby. Z przykrością na to patrzę

Dodano: 
Wiceszefowa PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Wiceszefowa PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Źródło:Radio ZET
Ponad połowę rządu premiera Morawieckiego będą stanowić kobiety. Sytuację komentuje Małgorzata Kidawa-Błońska.

W poniedziałek w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego. Opinii publicznej zaprezentowano skład nowego gabinetu. Polityk otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy misję sformowania rządu w pierwszym kroku konstytucyjnym. Arytmetyka sejmowa wskazuje jednak na to, że w połowie grudnia, w ramach drugiego kroku konstytucyjnego, wyłoniony zostanie gabinet Donalda Tuska.

Ponad połowę stanowisk nowym rządzie Mateusza Morawieckiego obejmą kobiety.

Kidawa-Błońska: Kobiety są tam na niby

Opozycja nie szczędzi słów krytyki pod adresem Morawieckiego ze względu na fakt, że premier nie ma za sobą większości sejmowej i jego rząd nie uzyska wymagającego poparcia.

– Gdyby to był prawdziwy rząd, gdyby to było naprawdę, to pogratulowałabym panu premierowi takiej determinacji ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że tyle kobiet jest w tym rządzie. Ale ten rząd jest na niby i te kobiety są tam na niby i naprawdę patrzyłam na to z przykrością, jak do takiego spektaklu, który okaże się klapą, zaangażowano kobiety – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej.

– Gdyby miały szansę zrealizować się i mieć szansę podejmowania decyzji, nie oceniam ich, może to byłyby dobre osoby. Ale tego rządu nie będzie, to jest tylko 12 dni – dodała w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Radia ZET”.

Kidawa-Błońska została też zapytana, czy więcej kobiet ministrów poprawi jakość pracy rządu. – Którego rządu? Ogólnie kobiety poprawiają jakość rządu, bo lepiej pracują zespołowo – odpowiedziała.

"Skok na kasę"

Marszałek Senatu została zapytana, dlaczego nie była obecna na zaprzysiężeniu rządu Morawieckiego.

– To przedłużanie agonii rządu PiS i możliwość dania czasu, by dalej działy się rzeczy niegodne – skok na kasę, na stanowiska, betonowanie systemu. Ja na coś takiego się nie zgadzam. Nie mogłabym spokojnie słuchać, że wszyscy mówią o konstytucji, mówią o ważnej Polsce, a ja mam wrażenie, że ważne są pieniądze i stanowiska – stwierdziła.

Czytaj też:
Co z exposé Morawieckiego? Müller podał nowe informacje
Czytaj też:
Morawiecki: Nie proponuję trzeciej kadencji PiS

Źródło: Radio Zet
Czytaj także