Panie dyrektorze, Parlament Europejski, w przyjętej w Strasburgu rezolucji, opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. Zgodnie z propozycjami, instytucje unijne otrzymałyby kolejne wyłączne kompetencje, w tym w obszarze leśnictwa. Jak pan patrzy na te propozycje?
Józef Kubica: Przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE – w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) to pomysł absurdalny. O lasach w Polsce nigdy nie będą decydować urzędnicy z Brukseli. Stanowczo mówimy temu: nie! Nigdy nie będzie naszej zgody na tego rodzaju zmianę traktatów, odbierającą Polsce kompetencje w tak ważnym obszarze.
Skąd takie działania Unii Europejskiej?
Polskie lasy to łakomy kąsek dla unijnych eurokratów. Trzeba pamiętać, że lasy to nie tylko drzewa, rośliny, zwierzęta i grzyby. To ogromne terytorium, zbyt duże, byśmy mogli z niezmąconym spokojem patrzeć na to, co się może wydarzyć. Lasy w Polsce zajmują aż 1/3 powierzchni, czyli ponad 90 tys. km2. Areał gruntów, na którym zmieściłyby się trzy państwa wielkości Belgii. A pod powierzchnią – wartościowe surowce, czyli gigantyczne pieniądze. I kto wie, czy pod powierzchnią unijnej polityki, nie kryje się właśnie zainteresowanie kopalinami i gruntem.
Do zmian w traktatach jeszcze daleko. Załóżmy jednak, że wchodzą one w życie. Co wówczas mogłoby się wydarzyć?
Nowe rozwiązania mogą przynieść negatywne skutki dla różnorodności biologicznej, możliwości adaptacji lasów do zmian klimatu, a przede wszystkim znacząco ograniczą podaż drewna i spowodują wzrost jego ceny. To z kolei zaowocuje dynamicznym wzrostem importu – również z krajów, gdzie nie prowadzi się zrównoważonej gospodarki leśnej, co oznacza przyspieszenie wylesiania i degradacji poza Unią Europejską. Drewno będzie zastępowane innymi surowcami, których produkcja jest energochłonna i bazuje na nieodnawialnych źródłach surowców, np. plastik, guma, beton czy ceramika. Konsekwencją będzie zatem nie powstrzymanie zmian klimatu, a ich przyspieszenie.
Warto zauważyć, że polskie lasy w 80 proc. są państwowe, co jest ewenementem w Europie, zaś Polacy nie spotykają się niemal z żadnymi ograniczeniami, gdy chcą do nich pójść.
Lasy w Polsce zajmują 1/3 powierzchni, w 80 proc. są państwowe i nie poddają się naciskom koncernów i wielkiego biznesu. Nasze lasy to koło zamachowe polskiej gospodarki. Razem z przemysłem drzewnym odpowiadają za kilka procent krajowego PKB. Polska mebluje Europę. Jednym z naszych podstawowych zadań jest udostępnianie lasów całemu społeczeństwu. Opieka państwa nad ogromną większością z nich zapewnia fundamentalną korzyść – swobodny dostęp wszystkich obywateli do lasów. Wszystkich szukających w lesie wypoczynku zachęcamy do skorzystania z bogatej oferty turystycznej Lasów Państwowych. Czekają na Państwa ośrodki wypoczynkowe, leśniczówki, pokoje gościnne, pięknie położone wśród leśnych ostępów. Wszystkie informacje niezbędne, aby zaplanować obfitujący w atrakcje wypoczynek w lasach, znajdą Państwo w stworzonym przez nas Leśnym Przewodniku Turystycznym Czaswlas.pl.
Polscy leśnicy są powszechnie szanowani. W czym tkwi sukces polskiego modelu gospodarki leśnej?
Dbamy o różnorodność biologiczną lasów, chronimy je przed wieloma zagrożeniami – klęskami żywiołowymi, plagami owadów, chorobami drzew, pożarami, zanieczyszczeniami, także przed skutkami kłusownictwa czy wandalizmu. W ten sposób nie tylko dbamy o przyrodę, ale też umożliwiamy Polakom bezpieczne korzystanie z jej dóbr – bezpieczne tak dla nich, jak i dla samych lasów. Dbamy również o to, by gospodarka leśna, dostarczająca na rynek uniwersalny surowiec ekologiczny, jakim jest drewno, prowadzona była zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, uwzględniającego wszystkie funkcje, jakie pełnią lasy.
Dla leśników las jest nie tylko miejscem pracy, ale także pasją. Każdego dnia ponad 25 tys. osób zatrudnionych w Lasach Państwowych pracuje z zaangażowaniem po to, by polskie lasy przetrwały i rozwijały się. Czynią to w coraz lepszych warunkach. Tradycję Lasów Państwowych łączymy bowiem z najnowszymi osiągnięciami nauki oraz techniki. Wprowadzamy maszyny leśne najnowszej generacji, sprzęt pomiarowy, monitoringowy i inne narzędzia pracy, które zapewniają bezpieczeństwo, szybkość i skuteczność naszych działań. Ogromną wagę przykładamy do wykorzystania narzędzi informatycznych. System Informatyczny Lasów Państwowych, gromadzący dane i przetwarzający je, wspomaga zarządzanie lasami, planowanie działań gospodarczych i nadzór nad nimi. Drewno z lasów państwowych można kupować przez internet – w Portalu Leśno-Drzewnym i aplikacji e-drewno.
Gospodarka leśna to dbanie o polskie lasy, tak aby polska gospodarka miała drewno, obywatele coraz więcej zdrowych miejsc do odpoczynku, a przyroda zapewniony bezpieczny rozwój. Zrównoważona i wielofunkcyjna gospodarka leśna, którą prowadzą nasi leśnicy już od prawie stu lat, to modelowy wzór dla całej Europy. Naprawdę mamy się czym pochwalić – lasów mamy coraz więcej i są w coraz lepszej kondycji.
Polski model trwale zrównoważonej gospodarki leśnej był dotychczas wzorem dla innych państw. Opiera się bowiem na praktykach wypracowanych przez kilka generacji polskich leśników i ich stuletniemu doświadczeniu, ale czerpie także z najnowszych osiągnięć nauki i wdraża nowoczesne technologie. Leśnicy nie tylko pozyskują drewno, lecz także odnawiają drzewostany i zalesiają nieużytki, dlatego powierzchnia obszarów leśnych w kraju stale rośnie. Udostępniają przy tym tereny leśne społeczeństwu, co jest rzadką praktyką w innych państwach europejskich.
Instytucja, którą pan kieruje jest jednak niezwykle mocno atakowana przez opozycję. Zarzuca wam ona m.in., że „wyrzynacie lasy na potęgę“, a drzewo eksportujecie do Chin. Jak pan odpowie na te zarzuty?
Wciąż słyszymy te same absurdalne zarzuty. Zatem niech jeszcze raz wybrzmi nasza jednoznaczna odpowiedź na nie. Lasy Państwowe nie eksportują drewna do Chin ani do żadnego innego kraju na świecie, ponieważ w ogóle nie zajmują się eksportem tego surowca. Jest on sprzedawany legalnie działającym w Polsce podmiotom gospodarczym, w bardzo niewielkiej części również tym, które zostały zarejestrowane za granicą. To około 20 firm z Unii Europejskiej spośród 7000 kontrahentów figurujących w bazie klientów. Warto przypomnieć, że zasada swobodnego przepływu towarów i usług pochodzących z państw członkowskich leży u podstaw funkcjonowania UE. Od kilkunastu lat Lasy Państwowe posługują się w procesie sprzedaży specjalnymi narzędziami informatycznymi, które zapewniają transparentność wszystkich procedur i bezstronność przy wyborze kontrahentów. To, co robią z drewnem jego nabywcy, pozostaje ich indywidualną decyzją. Czy nabywca je wyeksportuje, czy przerobi na miejscu, i w jakim stopniu to zrobi, to jego autonomiczne prawo, w które nie można ingerować. W tym zakresie zachodzi niemal dokładnie taka relacja, jak między sklepem a kupującym. Gdy klient odchodzi od kasy, nikt nie ma prawa ingerować w to, co stanie się z zawartością jego koszyka. Jeśli będzie chciał ją wyekspediować za granicę, kwestia ta zostanie przedmiotem zainteresowania służb celno-skarbowych, a nie sklepu.
Od prawie stu lat leśnicy, w myśl zasad zrównoważonej i wielofunkcyjnej gospodarki leśnej, dbają o polskie lasy. Podstawowym dokumentem, na podstawie którego nadleśnictwa prowadzą gospodarkę leśną, jest plan urządzenia lasu, zatwierdzany przez ministra właściwego do spraw środowiska. Powstaje raz na 10 lat, zawiera szczegółowy opis i ocenę stanu lasu oraz cele, zadania i sposoby prowadzenia gospodarki leśnej z uwzględnieniem m.in. zasad hodowli i użytkowania lasu, ochrony przyrody, krajobrazu czy różnorodności biologicznej. Opracowanie tego dokumentu jest złożonym procesem, w który zaangażowanych jest wielu specjalistów i naukowców, i trwa około trzech lat. Na każdym etapie jego powstawania jest zapewniony udział strony społecznej.
Po wejściu w życie planu w danym nadleśnictwie pozyskiwanie drewna odbywa się tam ściśle według określonych w nim limitów i w ściśle określonych miejscach. Nie ma możliwości wzrostu pozyskania drewna, bo zmieniła się koniunktura gospodarcza, czy wzrosły ceny. Dlatego nie występuje w Polsce zjawisko „masowych wycinek”, jak często się to rozpowszechnia w mediach.