Portal DoRzeczy.pl ujawnił, w jaki sposób minister sprawiedliwości próbował odwołać Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Przypomnijmy, że Adam Bodnar chciał wręczyć Barskiemu decyzję, w której uzasadniał, że przywrócenie go do służby w dniu 16 lutego 2022 przez poprzedniego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych.
Bezprawnym działaniom ministra Bodnara przeciwstawił się prokurator z 30-letnim stażem Robert Hernand, który od 14 lat pełni funkcję zastępcy Prokuratora Generalnego. Sprawuje ją od czasu, gdy Prokuratorem Generalnym został powołany za rządów PO-PSL Andrzej Seremet.
Skutki decyzji Bodnara "niewyobrażalne"
W sobotę wieczorem prokurator Hernand był gościem TV Republika, gdzie opowiadał o całym zajściu. Jak stwierdził, "sytuacja jest wyjątkowa i bardzo smutna".
– Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, że omija się ustawę Prawo o prokuraturze i interpretuje się przepisy w ten sposób, by obejść kompetencję prezydenta do wyrażenia lub niewyrażenia pisemnej zgody pierwszego zastępcy prokuratora generalnego, nie można nazwać inaczej, jak oczywistym naruszeniem prawa – powiedział.
Prokurator wskazał, że Prokurator Krajowy może zostać odwołany decyzją premiera po wyrażeniu pisemnej zgody przez prezydenta. Przypomnijmy, że Andrzej Duda takiej zgody nie wydał. Hernand dodał także, że w przepisach prawa nie ma takiego pojęcia jak "pełniący obowiązki prokuratora krajowego". Jacek Bilewicz nie może zatem pełnić takiej funkcji. Co więcej, Hernand zapowiedział, że wejście do budynku prokuratury będzie możliwe tylko dla osób z wejściówkami stałymi. Wydawanie wejściówek czasowych i celowych ma być ściśle kontrolowane. Ma to uniemożliwić Bilewiczowi wejście do siedziby prokuratury.
Zastępca Prokuratora Generalnego stwierdził także, że skutki decyzji ministra sprawiedliwości są "niewyobrażalne".
– Pan prokurator przedłuża przecież postępowania przygotowawcze. W tym okresie sąd przedłuża tymczasowe aresztowania. Pan prokurator krajowy Dariusz Barski podejmował także setki decyzji kadrowych. W takim układzie można powiedzieć, że prokurator Bilewicz niesłusznie uzyskał tytuł prokuratora Prokuratury Krajowej – wskazał i dodał, że liczy na to, że "przyjdzie czas refleksji i zrozumienia błędu, który został popełniony".
Czytaj też:
"Próba obejścia prawa". Sędziowie jednoznacznie o ruchu BodnaraCzytaj też:
"Z wielkim niepokojem obserwuję atak Tuska na praworządność". Mocny głos z zagranicy