W maju 2020 r. miały się odbyć korespondencyjne wybory prezydenta RP. Jako powód wskazano epidemię COVID-19. Ostatecznie jednak zrezygnowano z głosowania kopertowego. Wybory odbyły się w sposób tradycyjny.
Sejm przegłosował powołanie komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych na początku grudnia ubiegłego roku. Komisja bada, "czy organizacja oraz przygotowanie wyborów doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia finansami Skarbu Państwa".
Kukiz przed komisją. "Nie bardzo rozumiem"
13 marca przez komisję śledczą ds. wyborów korespondencyjnych przesłuchani zostaną posłowie Kukiz'15 Paweł Kukiz i Jarosław Sachajko. Wniosek w tej sprawie złożył wiceprzewodniczący komisji Bartosz Romowicz (Polska 2050 – Trzecia Droga). Jak uzasadnił, chce wiedzieć, czy członkowie ówczesnego rządu i koalicji rządzącej próbowali przekonać Kukiza i Sachajkę do poparcia wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową lider Kukiz'15 poinformował, że stawi się na posiedzeniu komisji śledczej. – Nie mam pojęcia, czego się spodziewać, bo nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat ja jestem przez tę komisję wezwany. Nie znam żadnych szczegółów, poczekamy, pójdę i wszystkiego się dowiemy – powiedział Paweł Kukiz.
Polityk PiS wykluczony z obrad komisji
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński został we wtorek wykluczony ze składu komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.
Odwołanie polityka PiS to efekt ujawnienia maili byłego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Zgodnie z ich treścią, Jabłoński jako wiceminister spraw zagranicznych miał konsultować kwestię wyborów korespondencyjnych w 2020 r. Zdaniem przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego (Koalicja Obywatelska), to rzuca podejrzenie na obiektywność i bezstronność Jabłońskiego. Posłowie PiS argumentowali, że mail został wysłany po 10 maja 2020 r., a więc w czasie, kiedy było wiadomo, że wybory prezydenckie w formie głosowania korespondencyjnego nie odbyły się.
Czytaj też:
Były szef PKW przed komisją śledczą. "Miażdży prawnie podstawy decyzji"Czytaj też:
"Nie było żadnego wymuszania". Witek zeznaje ws. wyborów kopertowych