Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, powiedział, że terytoria Ukrainy po obu brzegach Dniepru stanowią integralną część Rosji.
– Wszyscy nasi przeciwnicy muszą raz na zawsze zrozumieć prosty fakt, że terytoria po obu brzegach Dniepru stanowią integralną część strategicznych i historycznych granic Rosji – stwierdził były prezydent i były premier Federacji Rosyjskiej, powtarzając kremlowską propagandę i kolejny raz podważając prawo Ukrainy do suwerenności.
Miedwiediew nazwał Ukrainę "Małorosją" i "państwem upadłym", a jej obywateli "niewolnikami Europy, głuchymi i niemymi sługami" oraz ludźmi "zbędnymi".
Były rosyjski przywódca podkreślił, że Ukraińcy i Rosjanie mają wspólną historię, język, wiarę i "mentalność", dlatego powinni należeć do tego samego państwa, czyli do Federacji Rosyjskiej.
"Szuka wspólników swojej zbrodni"
Dmitrij Miedwiediew pokazał na poniedziałkowej konferencji mapę Europy, na której Polska miała zniekształcony kształt. Mapa przedstawia rozbiór Ukrainy. Większość ukraińskiego terytorium została podzielona pomiędzy Rosję, Polskę, Węgry i Rumunię. Ukraina została ograniczona jedynie do obszaru obwodu kijowskiego.
– Wrogowie Rosji muszą zrozumieć, że wszelkie próby przejęcia kontroli nad terytoriami stanowiącymi integralną część rosyjskich granic są skazane na niepowodzenie – powiedział podczas rosyjskiego "Maratonu Wiedzy" wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało we wtorek komunikat. "Stop rosyjskiej dezinformacji. Bzdurna mapa Miedwiediewa dotycząca podziału Ukrainy jest w rzeczywistości oznaką desperacji. Moskowia uświadamia sobie, że nie jest w stanie podbić Ukrainy i szuka wspólników swojej zbrodni. Granice w Europie są nienaruszalne" – czytamy.
twitterCzytaj też:
"To jest moment, kiedy takie wojny wymykają się spod kontroli". Niepokojąca opinia o Ukrainie