Konflikt o Prokuratora Krajowego. Wójcik: Bandyci biją brawo

Konflikt o Prokuratora Krajowego. Wójcik: Bandyci biją brawo

Dodano: 
Poseł PiS Michał Wójcik
Poseł PiS Michał Wójcik Źródło:PAP / Marcin Obara
– Dla wymiaru sprawiedliwości niesie to za sobą daleko idące konsekwencje, jak napisał prezydent w swoim piśmie – chaos i anarchię – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski.

DoRzeczy.pl: Jesteśmy po ostrej wymianie zdań między premierem a prezydentem w sprawie Prokuratury Krajowej. Dlaczego to tak istotne?

Michał Wójcik: Jedną z najważniejszych instytucji, którą chciał przejąć rząd jest prokuratura. Prokuratura jest instytucją, która stoi na straży naszego bezpieczeństwa. Jest w całym systemie bezpieczeństwa i prowadzi postępowania dotyczące popełnionych przestępstw. Było wiadomo, że rządzący będą chcieli przejąć kontrolę nad ta instytucją.

Przepisy nie pozwalają na to, żeby odwołać Prokuratora Krajowego bez zgody Prezydenta. To pierwszy zastępca Prokuratora Generalnego, ale to właśnie ta osoba prowadzi całą politykę personalną w prokuraturze. Decyduje, kto pełni jaką funkcję w prokuraturze. To on decyduje o skierowaniu wniosków w sprawie posłuchów. To on często decyduje o przedłużaniu tymczasowych aresztowań wobec bandytów. Pełni ważną role w systemie. Żeby powołać nowego Prokuratora Krajowego, tak wynika z przepisów potrzebna jest także opinia prezydenta. Teraz wymyślono sobie bajkę, że legalny Prokurator Krajowy, czyli Dariusz Barski od kilku lat jest emerytem, ponieważ przeszedł ze stanu spoczynku do czynnej służby wiele lat temu na podstawie przepisów, które ich zdaniem nie obowiązywały. Ten przepis obowiązuje, tworzyłem go, jest w ustawie, która zmienia cały system prokuratury.

I dochodzi do próby powołania nowego Prokuratora Krajowego?

Dalej jest ciąg różnych zdarzeń, który pokazał, że oni za wszelką cenę chcieli ustanowić uzurpatorów w jego miejsce. Najpierw stworzono stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego. W żadnym przepisie nie jest napisane, że w Prokuraturze Krajowej jest jakiś pełniący obowiązki prokurator. Teraz, pomimo że jest zajęte miejsce Prokuratora Krajowego, to wskazali innego prokuratora wybranego w jakimś konkursie. Wobec tego mamy dwóch prokuratorów – legalnego i nielegalnego. Dla wymiaru sprawiedliwości niesie to za sobą daleko idące konsekwencje, jak napisał prezydent w swoim piśmie – chaos i anarchię. Jeden sąd będzie uznawał jednego Prokuratora Krajowego, drugi sąd innego. To powoduje, że w praktyce będą wypuszczani bandyci na wolność, jeśli będą składane wnioski nie przez tego prokuratora, który jest legalny. To będzie powodowało mocne zaangażowanie się w te sprawy mecenasów, którzy będą próbowali wykorzystać, że np. w sposób nieuprawniony był obsadzony urząd prokuratorski w sprawach. To, że bandyci biją brawo i się cieszą, to jest prawda. To odpowiedzialność Bodnara i Tuska W przyszłości pociągnie to za sobą odpowiedzialność nie tylko natury politycznej, ale też karnej. Im szybciej się wycofają, tym lepiej dla nich. To widać jasno – to jawne łamanie przepisów porządku prawnego. Każdy laik może sobie wyciągnąć przepisy i zobaczyć, że zostały brutalnie złamane, po to, by mieć wgląd w to, co w prokuraturze się dzieje. W ostatnich dniach prokuratura tak szybko działała, że przykładowo wycofała dwa wnioski o uchylenie immunitetu. Najpierw senatorowi Grodzkiemu, a później prezesowi Banasiowi. Pomimo że prokuratura złożyła wniosek do parlamentu o uchylenie immunitetu w sprawach tych dwóch panów. Teraz prokuratura dopatrzyła się, że nie ma co nad tym dyskutować. Tak to wygląda w praktyce.

Czytaj też:
Kowalski: Brak embarga to świetna wiadomość dla ukraińskich oligarchów
Czytaj też:
Prof. Domański: Rząd Tuska nie ma żadnej strategicznej wizji

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także