Przy Sejmie powstaje laboratorium. Za 12 mln złotych

Przy Sejmie powstaje laboratorium. Za 12 mln złotych

Dodano: 
Siedziba Sejmu RP w Warszawie
Siedziba Sejmu RP w Warszawie Źródło: PAP / Albert Zawada
Kancelaria Sejmu zdecydowała o budowie specjalnego budynku wraz z laboratorium, w którym będą sprawdzanie i niszczone podejrzane przesyłki.

Do Sejmu RP przychodzi wiele poczty. Wiele z listów i paczek stanowi potencjalne zagrożenie. Aby wzmocnić bezpieczeństwo posłów i pracowników Sejmu, zapadła decyzja o budowie przy ul. Wiejskiej dodatkowego budynku.

Jest kontrakt

"Kancelaria Sejmu rozstrzygnęła jesienią 2024 r. przetarg na wybudowanie budynku do kontroli biochemicznej przesyłek adresowanych do Sejmu i Senatu. W obiekcie powstanie specjalne laboratorium. Wykonawcą prac jest firma T4B Budownictwo z Warszawy. Umowa z nią została podpisana pod koniec listopada 2024 r. Wartość kontraktu to 12,52 mln zł. Budynek powinien powstać w ciągu 16 miesięcy, czyli będzie gotowy zapewne na początku 2024 r." – czytamy.

Budowa tego specjalistycznego obiektu była planowana od kilku lat, ale nie udawało się rozstrzygnąć przetargu, gdyż firmy budowlane żądały wysokich stawek za swoje usługi – poinformowała "Rzeczpospolita". Według gazety, zakontraktowany budynek będzie miał jedną kondygnację, niemalże schowaną pod ziemią. Zostanie zbudowany na miejscu obecnego śmietnika w pobliżu wydziału podawczego. Obiekt będzie osłonięty roślinnością.

Od początku minionej kadencji w listopadzie 2019 roku do czerwca 2024 r. zbadano w Sejmie 530 tys. przesyłek. Z powodów biochemicznych zakwestionowano 850 z czego 489 skierowano do utylizacji ze względów bezpieczeństwa – donosi "Rz".

Wcześniej "Super Express" poinformował, że w budżecie Sejmu na 2025 rok przewidziano wzrost wydatków m.in. na na broń, tasery i środki przymusy bezpośredniego dla nowych funkcjonariuszy. "Jarosław Urbaniak z KO, szef sejmowej komisji regulaminowej wyjaśnił nam, że zbrojenie wynika z trwającej wojny w Ukrainie. Tylko na zakup broni przeznaczono 320 tys. zł a kolejne 30 tys. zł na paralizatory i niezbędne do ich działania kartridże. Audyt bezpieczeństwa wykazał poza tym, że polski parlament potrzebuje systemu antydronowego i oprogramowania zdolnego odpierać cyberataki" – opisywał "SE".

Czytaj też:
"Ja też się gubię, to jest totalny bajzel". Hołownia szczery do bólu
Czytaj też:
"Konsekwencje są bardzo proste". Hołownia o sprawie Romanowskiego

Źródło: Rzeczpospolita / "Super Express"
Czytaj także