Od 19 grudnia 2024 r. Marcin Romanowski, poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości, przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny.
Romanowski poinformował, że zrzekł się statusu posła zawodowego i nie będzie w związku z tym pobierać poselskiego wynagrodzenia.
Hołownia: Sprawa z Romanowskim jest jasna
– Sprawa jest jasna. Poseł Romanowski uciekł z kraju, pozostaje posłem, nikt nie pozbawił go mandatu, ani sam go się nie zrzekł, natomiast zdecydował i obwieścił to publicznie, że nie będzie wykonywał mandatu posła na terenie RP w żaden sposób. W związku z tym, my w prezydium Sejmu i ja jako marszałek, musimy po prostu wyciągnąć konsekwencje z decyzji, którą podjął – stwierdził Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Marszałek Sejmu zaznaczył, że Marcin Romanowski nie będzie już otrzymywał diety poselskiej ani wynagrodzenia. Jednak przysługuje mu ryczałt na funkcjonowanie biura poselskiego.
"Jest pierwszy, a co jeżeli nie ostatni?"
– Te konsekwencje są bardzo proste. Poseł Romanowski nie będzie otrzymywał diety poselskiej, z tego względu, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora mówi jednoznacznie, że dieta to są środki związane z wykonywaniem mandatu na terenie kraju. W związku z powyższym dieta nie przysługuje. Uposażenie nie przysługuje, ponieważ poseł Romanowski go się zrzekł – powiedział Hołownia. – I pozostaje trzecia składowa pieniędzy, a więc ryczałt na utrzymanie biura poselskiego. I tutaj pan poseł będzie go otrzymywał do momentu, aż Sejm nie uchwali tej właśnie zmiany ustawy – kontynuował.
Szymon Hołownia podkreślił konieczność "wypełnienia luki prawnej". – Dzięki posłowi Romanowskiemu mamy do czynienia z nową sytuacją. Sąd go tymczasowo aresztował, ale on uciekł przed aresztem. I tę lukę prawną musimy dzisiaj wypełnić, dlatego że poseł Romanowski jest pierwszy, a co jeżeli nie ostatni? – zastanawiał się marszałek. – Sejm nie może być bezbronny w takiej sytuacji – oznajmił.
Czytaj też:
Sprawa Romanowskiego i inauguracja polskiej prezydencji. "Warte swojej ceny"Czytaj też:
"Śledczy chcą się pozbyć kłopotliwej sprawy". Kulisy zatrzymania Romanowskiego