Mord lekarski w Oleśnicy. "Zabito dziecko, które było pacjentem"

Mord lekarski w Oleśnicy. "Zabito dziecko, które było pacjentem"

Dodano: 
Noworodek, zdjęcie ilustracyjne
Noworodek, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pexels
W ocenie prawników lekarz Gizela Jagielska, która w oleśnickim szpitalu zamordowała Felka, powinna odpowiadać jak za zabójstwo – pisze "Nasz Dziennik".

Gazeta przypomina, że w łódzkim szpitalu lekarze odmówili aborcji matce będącej w 9. miesiącu ciąży. Planowali wykonać cesarskie cięcie, a następnie udzielić chłopcu – u którego podejrzewano wrodzoną łamliwość kości – i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej.

"Ta jednak za namową aktywistek aborcyjnych udała się do Oleśnicy, gdzie lekarz Gizela Jagielska, ginekolog, wicedyrektor tamtejszego szpitala, wbiła w serce dziecka igłę z zastrzykiem chlorku potasu i w ten sposób je zabiła" – czytamy.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wykonania nielegalnej aborcji. Kobieta jednak nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie ukrywa też, że nie zamierza poprzestawać na tych morderczych praktykach.

Również dyrekcja szpitala wydała komunikat, w którym zdawkowo tłumaczy, że działano "zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi".

Mowa o tzw. wytycznych dotyczących prawa do aborcji, które zezwalają na zabicie dziecka, jeśli kobieta stwierdzi, że ciąża i urodzenie dziecka zagraża jej zdrowiu psychicznemu – podaje "ND".

Aborcja w 37. tygodniu ciąży. Lekarka wstrzyknęła dziecku truciznę w serce

W ocenie prawników cytowanych przez gazetę lekarka, która zamordowała Felka (chłopiec był w 37. tygodniu życia prenatalnego), powinna odpowiadać jak za zabójstwo.

– Niezależnie od tego, jak zakończy się ta sprawa, nie możemy dać się zmanipulować, że działano tu w interesie kobiety. Zabito dziecko, które było pacjentem. A dokonała tego osoba, która wbrew etyce nazywa się lekarzem – powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Olgierd Pankiewicz, adwokat.

Marcin Warchoł, prawnik, poseł PiS, zwrócił uwagę, że "mimo wytycznych minister Izabeli Leszczyny, których celem jest zastraszanie lekarzy, i mimo wytycznych ministra Adama Bodnara, które mają zniechęcić prokuratorów do ścigania przestępstw aborcyjnych, prawo w Polsce jest od lat niezmienne".

– Konstytucja nadal chroni życie od poczęcia do naturalnej śmierci. Dlatego zabijanie dzieci nienarodzonych jest zbrodnią, która wymaga najwyższego potępienia i rozliczenia. W Oleśnicy dokonano zabójstwa! Nie można tolerować zabijania dzieci. Przymykanie oczu na te zbrodnie jest niedopuszczalne i sytuuje nas pośród barbarzyńców – stwierdził Warchoł.

Zapowiedział, że niezależnie od tego, co ustali prokuratura i co zasądzi sąd, "takie zbrodnie trzeba będzie rozliczyć".

Czytaj też:
Kolejne szpitale ukarane za odmowę wykonania aborcji. "Rośnie presja na lekarzy"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Nasz Dziennik
Czytaj także