Dr Bartoszewicz: Zarzuty ws. prezesa NBP są oparte na politycznym podejściu

Dr Bartoszewicz: Zarzuty ws. prezesa NBP są oparte na politycznym podejściu

Dodano: 
Dr Artur Bartoszewicz
Dr Artur Bartoszewicz Źródło:Materiał Prasowy
Gdy politycy zaczynają mieszać w tematyce prowadzenia polityki pieniężnej, prędzej czy później kończy się to katastrofą – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia pomysł postawienia prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu?

Dr Artur Bartoszewicz: Sam pomysł jest irracjonalny z punktu widzenia prostego, fundamentalnego założenia o niezależnej działalności banku centralnego. Nie ma bowiem niezależnego banku centralnego bez prawdziwie niezależnego prezesa takiego banku. Gdy politycy zaczynają mieszać w tematyce prowadzenia polityki pieniężnej, to prędzej czy później kończy się to katastrofą. Takich rzeczy w czasie sprawowania funkcji prezesa NBP wykonywać nie można. Jeżeli ktoś uważa, że złamane zostało prawo, jeżeli ktoś uważa, że w tym zakresie powinny być prowadzone działania prokuratorskie, lub sąd ma coś rozstrzygać, możliwe jest to wyłącznie po zakończeniu kadencji. Dodatkowo każde zarzuty i działania powinny być dobrze, merytorycznie udokumentowane. Wówczas osoba niepełniące funkcji będzie miała prawo do obrony. W obecnej sytuacji nawet obrana droga jest działaniem niebezpiecznym z punktu widzenia prowadzenia polityki pieniężnej.

Dlaczego?

Ze względu na to, że bank centralny, według polskiego i międzynarodowego ustawodawstwa, jest instytucją niezależną i politycy nie mają prawa wpływać na działalność i decyzje banku centralnego. Wszelkie zarzuty stawiane, paraliżują nie tylko obecne działanie banku centralnego, Rady Polityki Pieniężnej oraz prezesa NBP, ale również wpływają na przyszłe decyzje, które przyszli prezesi banku centralnego będą podejmować, ponieważ widząc dzisiejsze polityczne ruchy, będą się głęboko zastanawiać nad podejmowaniem własnych decyzji, ale nie pod kątem rzeczywistej zasadności, lecz pod kątem politycznym. Takie działanie jest irracjonalne, próbuje się tym samym sprowadzić bank centralny w Polsce do poziomu banków centralnych w krajach trzeciego świata.

Rządzący w tym wniosku wskazują na zarzut dotyczący skupu obligacji przez NBP w trakcie pandemii koronawirusa. Czy to słuszny zarzut?

Tego typu działania były podejmowane przez większość banków centralnych w Europie i na świecie. Było to standardowe narzędzie w odpowiedzi na pandemię. W takiej logice należałoby oskarżyć większość prezesów banków centralnych na świecie. Jeśli zaczniemy domagać się, żeby takie narzędzie nie było stosowane, zwłaszcza w okresach kryzysowych, odbierzemy sobie jakikolwiek mechanizm ochronny w okresach kryzysu, kiedy potrzebna jest szybka interwencja na rynku. Zatem zarzuty oparte są na ideologicznym i politycznym podejściu, a nie na czystej swobodzie działania banku centralnego. Chciałbym zobaczyć reakcję polityków w odpowiedzi na scenariusz niepodjęcia przez bank centralny takich działań. Czy wówczas mówiliby na odwrót?

Pada również zarzut, że Rada Polityki Pieniężnej zbyt późno rozpoczęła proces podwyższania stóp procentowych w Polsce. Czy to słuszny zarzut?

To jest decyzja bardzo uznaniowa. Kilka lat temu w mediach sam jako ekspert dyskutowałem z decyzjami RPP, bowiem taka jest rola ekonomistów, żeby podejmować dialog. Jednak koniec końców, nie ocenia się czasu podjęcia decyzji, czy intencji, ale ocenia się skutek. Jeżeli dziś widzimy zbliżenie inflacji do celu inflacyjnego, jeżeli widzimy ustabilizowanie przez cały czas wartości polskiego złotego, bez względu na pandemię czy wojnę na Ukrainie, to oznacza, że działania i decyzje NBP i RPP były adekwatne. Zatem jeśli ktoś twierdzi, że było inaczej, to musi w zarzutach udowodnić świadome działanie przeciwko polskiej gospodarce.

Czytaj też:
Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Nowe informacje
Czytaj też:
TS dla prof. Glapińskiego? Smoliński: Chodzi o wejście Polski do strefy euro

Źródło: Polsat News
Czytaj także