Rządząca koalicja zamierza postawić prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Donald Tusk zapowiadał to jeszcze w czasie kampanii wyborczej. Wstępny wniosek o postawienie prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zawiera osiem zarzutów.
Janusz Cichoń, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, przekazał w rozmowie z Bloombergiem, że wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu zostanie złożony w najbliższy wtorek. Jak dodał, proces oceny wniosku ma potrwać od pół roku do roku.
Kaczyński: To zbrodnia
Sprawę skomentował już Jarosław Kaczyński. Zdaniem prezesa PiS prawdziwym celem rządzących jest wprowadzenie euro w Polsce. – To jest po prostu nadużycie prawa. Coś więcej, to jest po prostu zbrodnia przeciwko polskiej gospodarce, przeciwko polskiej wiarygodności. I to coś takiego, co może trwać przez naprawdę dziesięciolecia i to nie jest moja opinia, nie jestem ekonomista, to opinia ekonomistów – stwierdził w rozmowie z TVP Info.
Kaczyński chwalił działania Glapińskiego w czasie kryzysu. – Znakomicie wręcz przeprowadził walkę z inflacją bez poważnego osłabienia gospodarki i tylko przez dwa miesiące wzrost cen był wyższy niż wzrost płac. To się nikomu w Europie nie udało. To była naprawdę znakomita akcja i ja wielokrotnie, jeszcze wiele miesięcy przed sukcesem o tym mówiłem, że to jest tak prowadzone – stwierdził prezes PiS.
Jeden ze "100 konkretów" KO
Przypomnijmy, że we wtorek podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk poinformował, że wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest gotowy.
Postawienie Glapińskiego przed TS to jeden ze "100 konkretów na pierwsze sto dni rządów" KO. "Za zniszczenie niezależności Narodowego Banku Polskiego i brak realizacji podstawowego zadania NBP, jakim jest walka z drożyzną" – czytamy w dokumencie.
Czytaj też:
"Na rynkach spokój". Ekspert: Wniosek o TS dla Glapińskiego bezsensownyCzytaj też:
Co dalej z kredytem "0 proc."? Głos z rządu: Nie dla wszystkich