Wyznała, że sytuacja, w której dzieckiem opiekuje się raz ona, a raz jej były mąż, ma swoje niezaprzeczalne zalety. – Może przewrotnie to zabrzmi, albo szokująco dla niektórych, ale naprawdę to, że w tej w chwili opiekujemy się córką osobno z moim byłym mężem, daje mi taką przestrzeń bycia ze sobą, której nie miałam, kiedy byliśmy razem. Czyli są plusy i minusy, moim zdaniem, tej sytuacji […]. Są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie bycia samemu ze sobą, nie chcą być sami i to też jest okej. Myślę, że to są prawdziwie rodzinni ludzie. Ja nie jestem taką osobą, nie jestem rodzinna. Potrzebuję mieć dużo czasu dla siebie – przyznała Warnke w podcaście „Trójkąt”. Gwiazda nie rozumie, jak ktoś może nie rozumieć takiego podejścia do macierzyństwa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.