W niedawnej rozmowie z "Faktem" prezydent Andrzej Duda powiedział, że popiera pomysł rozlokowania na terytorium polski broni jądrowej i rozmawia na ten temat z Amerykanami (kwestię poruszono podczas niedawnego spotkania z Donaldem Trumpem). – To temat rozmów polsko-amerykańskich od pewnego czasu. Ja na ten temat już rozmawiałem kilkakrotnie. Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś – wskazał.
Ta wypowiedź nie spodobała się posłowi KO Pawłowi Kowalowi. – Przy każdym takim temacie (prezydent) powinien rozmawiać z rządem. Sprawy bezpieczeństwa, polityki zagranicznej są w kompetencjach rządu. Warto by prezydent się tego nauczył – stwierdził poseł w RMF FM. – Nie wiadomo czasami o co dokładnie prezydentowi chodzi, jaki ma dokładnie plan i do tego jeszcze chwali się nim w mediach – dodał.
– To nie pomaga polskiej pozycji na Zachodzie w kwestii bezpieczeństwa — stwierdził też poseł KO. Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych przekonywał, że rząd i premier Donald Tusk są "w trakcie układania dużej układanki" w kwestii bezpieczeństwa.
– Premier Donald Tusk jest w kontakcie z wieloma przywódcami, dobrze aby prezydent Duda swoje propozycje dyskutował. Dobrze aby nie robić szumu informacyjnego, zwłaszcza wśród partnerów na zachodzie – stwierdził poseł.
Kowal przekonuje, że "widać plan Donalda Tuska zbudowania możliwości obronnych europejskich partnerów USA". – Jest plan, aby złapać synergię jeśli chodzi o produkcję amunicji, budowę zestawów przeciwlotniczych– mówi.
Departament Stanu USA o deklaracji polskiego prezydenta
Co o deklaracji polskiego prezydenta myślą sami Amerykanie? Z pytaniem w tej sprawie do Departamentu Stanu zwrócił się portal Wirtualna Polska. W odpowiedzi jego rzecznik podkreślił, że "Polska jest niezastąpionym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem Stanów Zjednoczonych i odgrywa kluczową rolę w NATO".
"Nieustannie dostosowujemy naszą postawę nuklearną do potrzeb. Nie zaobserwowaliśmy jednak żadnych oznak przygotowań Rosji do użycia broni nuklearnej" – podkreślił.
Rzecznik Departamentu Stanu oświadczył jednocześnie, że Stany Zjednoczone mają w zwyczaju "nie potwierdzać, ani nie zaprzeczać obecności lub braku broni jądrowej w ogólnej lub konkretnej lokalizacji".
Czytaj też:
Nuclear Sharing. Błaszczak: Premier powinien zwrócić się do szefa NATOCzytaj też:
"Obejmie cały kontynent". Tusk i Sunak chcą nowej polityki bezpieczeństwa