Przebywająca aktualnie w Australii gwiazda zatroskała się o... ceny alkoholu. „Znowu podwyższają ceny na alkohol. My już swoje wypiliśmy, ale dzieci żal” – stwierdziła zaniepokojona Perepeczko. Dalej aktorka postanowiła rozwinąć swoją myśl, zupełnie nie wyczuwając, że coś mocno nie gra. Gwiazda martwi się, że skończy się „wesołe drinkowanie”. „Tu chodzi o to, że dzieci już nie będzie stać na wesołe drinkowanie, bo drogo... haha” – wyjaśniła bez poczucia zażenowania. No cóż, chyba jednak lepiej i zdrowiej jest żyć w „smutnej” trzeźwości niż być uzależnionym od „wesołego” drinkowania. Ale co kto lubi.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.