Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień, a ja ciągle się śmieję na to wspomnienie. Kto nie widział, niech żałuje. Lata 80., PRL-owska wakacyjna rozrywka na małym ekranie i oto skaut piwny Janusz Rewiński naucza z telewizora publikę: – Jednym z najbardziej wartościowych (tu wzdrygnął się wyraźnie) napoi chłodzących jest mleko. Mleko zawiera bardzo dużo wartościowych składników (tu mówi z coraz większym obrzydzeniem), takich jak (wzdycha ciężko) witaminy, sole mineralne i(znów wzdryga się)... i wapń oraz innych bardzo wartościowych składników odżywczych (zaczyna niemal łkać). Należy spożywać mleko (od tego miejsca już mamrocze) w bardzo dużych ilościach.
W tym momencie do pokazywanej szklanki mleka dołącza butelka innego napoju i monolog zdrowotny nabiera innej dynamiki. Wyraźnie ożywiony, szczęśliwy i pełen entuzjazmu Rewiński ogłasza: –Natomiast drugim napojem chłodzącym używanym latem jest piwo.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.