Kroos to zawodnik reprezentacji Niemiec i hiszpańskiego klubu Real Madryt. W tym roku piłkarz postanowił zakończyć bogatą karierę. W jednym z wywiadów Kroos mówił o tym, co zamierza robić na sportowej emeryturze. Jego wypowiedź zahaczyła o temat migracji i z miejsca wywołała gorącą dyskusję w Niemczech.
Niemcy nie są bezpiecznym krajem?
W rozmowie z dziennikarzem Kroos stwierdził, że nie zamierza wrócić do Niemiec, ale pozostanie z rodziną w Madrycie. Jako powód wymienił pogodę, ale także kwestie bezpieczeństwa.
– Nadal uważam, że Niemcy są naprawdę wspaniałym krajem. Uwielbiamy tu być, ale nie są to już takie Niemcy, jakie były dziesięć lat temu, kiedy wyjeżdżaliśmy. Mam na przykład 7-letnią córkę. Gdy będzie starsza, gdy skończy 13, 14, 15 lat, i gdyby ktoś zapytał mnie teraz: Czy wypuściłbym swoją córkę o 23:00 w Hiszpanii, gdy będzie miała 14 lat, czy w dużym niemieckim mieście? Myślę, że obecnie skłaniałbym się ku Hiszpanii — powiedział piłkarz w podcaście ZDF "Lanz & Precht".
Migracja zmieniła kraj
Co ciekawe, słowa Kroosa nie są odosobnionym głosem na temat negatywnych zmian, jakie w ostatnich dziesięcioleciach zaszły w Niemczech. W podobnym tonie co zawodnik, wypowiedział się niedawno premier Węgier.
Mówiąc o Niemczech, Viktor Orban stwierdził, że ten kraj "nie smakuje tak jak dawniej i nie pachnie tak jak dawniej". Wszystko, zdaniem polityka, z powodu błędnej polityki migracyjnej prowadzonej przez ostatnie dziesięciolecia przez niemiecki rząd.
– Te Niemcy to już nie te Niemcy, które nasi dziadkowie i rodzice dawali nam za przykład – powiedział Orban. Polityk stwierdził, że poprzednie pokolenia Węgrów mówiły swoim dzieciom, że jeśli chcą zobaczyć ciężko pracujących ludzi, ustaloną produkcję i porządek, to mogą to zaobserwować właśnie w Niemczech. Jednak, jak powiedział premier Węgier, te czasy już minęły.
Czytaj też:
Papież ostrzega przed "chorobą", która dopadła demokracjęCzytaj też:
Boją się zwycięstwa Le Pen. Scholz pisze SMS-y do Macrona