"Nie da się tego naprawić". Ostre słowa Orbana po spotkaniu z Scholzem

"Nie da się tego naprawić". Ostre słowa Orbana po spotkaniu z Scholzem

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Źródło:PAP/EPA / OLIVIER MATTHYS
Premier Węgier Viktor Orbán skrytykował politykę migracyjną Niemiec i stwierdził, że kraj nie wygląda już tak, jak 10 lat temu. Powiedział to po powrocie z Berlina, gdzie spotkał się z kanclerzem Olafem Scholzem.

Szef węgierskiego rządu skrytykował władze niemieckie na antenie Radia Kossuth po powrocie z Berlina i spotkaniu z kanclerzem Olafem Scholzem. Mówiąc o Niemczech stwierdził, że ten kraj "nie smakuje tak jak dawniej i nie pachnie tak jak dawniej". Wszystko, zdaniem Orbana, z powodu błędnej polityki migracyjnej prowadzonej przez ostatnie dziesięciolecia przez niemiecki rząd.

– Te Niemcy to już nie te Niemcy, które nasi dziadkowie i rodzice dawali nam za przykład – powiedział Orban. Polityk stwierdził, że poprzednie pokolenia Węgrów mówiły swoim dzieciom, że jeśli chcą zobaczyć ciężko pracujących ludzi, ustaloną produkcję i porządek, to mogą to zaobserwować właśnie w Niemczech. Jednak, jak powiedział premier Węgier, te czasy już minęły.

– Lewicowy rząd w przyspieszonym tempie przyznaje obywatelstwo setkom tysięcy ludzi. Teraz nie są tu oni gośćmi rodowitych Niemców, ale [pozostają – przyp. red.] na własnych prawach. Teraz to także ich kraj. Można nawet powiedzieć, że to "bardziej ich" kraj – powiedział węgierski polityk, dodając, że migranci tworzą w Niemczech "specjalne środowisko kulturowe”.

– Są błędy, które można naprawić, czy to w polityce zagranicznej, czy w kwestiach gospodarczych. Jeśli jednak rząd zawiedzie w polityce migracyjnej, to nie da się tego naprawić – podsumował Orban.

W 2015 roku Viktor Orbán zdecydował się nie przyjmować uchodźców na Węgrzech. W Niemczech po tej decyzji rozpoczął się kryzys migracyjny, który trwa do dziś.

Pakt migracyjny

Unijny pakt migracyjny zakłada, że kraje członkowskie będą miały wybór między zgodą na relokację i przyjęcie migrantów a wpłatą do budżetu UE tzw. składki solidarnościowej. Podatnicy mieliby zapłacić 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego migranta. W nowomowie proces "przyjmuj albo płać" jest niekiedy nazywany "solidarnością dobrowolną".

14 maja w Brukseli przedstawiciele państw Unii przyjęli kolejne dokumenty dotyczące reformy wspólnego systemu azylowego. Przeciwko głosowały tylko Polska i Węgry. Jednocześnie Bruksela szuka sposobu na wymuszenie, by Afrykanie i Arabowie przybywający do Europy byli w każdym kraju traktowani jednakowo, żeby chcieli żyć nie tylko w Niemczech, ale także w krajach takich jak Polska.

Czytaj też:
Nieoficjalnie: Orban poparł sankcje na Rosję. Zażądał gwarancji dla kluczowej węgierskiej inwestycji
Czytaj też:
Węgry przedstawiły hasło swojej prezydencji w UE. Mocne nawiązanie do Trumpa

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Radio Kossuth
Czytaj także