Jednym z fragmentów debaty w Telewizji Republika, który może utkwić w pamięci był ten, w którym Krzysztof Stanowski przeczytał fragment książki "Rafał". Po debacie na X pojawiło się mnóstwo memów i komentarzy.
Skąd taki pomysł Stanowskiego? Otóż w bloku dotyczącym bezpieczeństwa pytanie brzmiało: prezydent do zwierzchnik sił zbrojnych. W jaki sposób wykorzysta pani/pan wynikające z tej roli uprawnienia do zwiększenia bezpieczeństwa Polski w obliczu zagrożenia militarnego, przed którym stoi nasz kraj? Szef Kanału Zero w swoim stylu wyraził ubolewanie, że to kolejna debata, na której zabrakło części kandydatów. Wobec nieobecności wiceprzewodniczącego KO dziennikarz postanowił odczytać fragment jego książki "fantastycznej", "wybitnej" – jak powiedział – książki zatytułowanej "Rafał". – Potrzebujemy zwierzchnika sił zbrojnych, który jest odważny. Dla mnie wybór jest oczywisty, wybór może być tylko jeden – stwierdził Stanowski, po czym zaczął cytować ze strony 38.
Co znalazło się w książce Trzaskowskiego?
Prowadząca wywiad rzekę Donata Subbotko pyta Trzaskowskiego: "A rekiny? To chyba też hardcore?"
Na co polityk odpowiada: "No tak, bo jak się widzi dwadzieścia rekinów wokół siebie, niektóre pływają pół metra od nas, ocierają się, to robi wrażenie. Ale trzeba myśleć zdroworozsądkowo, rekiny dwu- czy trzymetrowe nie atakują ludzi, chyba, że się pomylą. Raz wpadłem w stres, bo zjadały przy mnie rybę, sporego groupera, pojawiła się krew, zaczęła się szamotanina i trzeba było szybko się oddalić, a nie było to takie łatwe, bo nurkowałem w miejscu wulkanicznym, z silnymi prądami. A kiedyś jak zszedłem na 30 metrów przy wraku koło chorwackiej wyspy Vis okręcił mi się koło szyi konger, rodzaj węgorza morskiego – w końcu go odwinąłem, ale że był gruby jak ramię, to też najadłem się strachu".
Nawrocki: W mojej książce nie ma ani rekinów
Karol Nawrocki podczas spotkania w Kwidzynie zaprezentował książkę "Polska silna historią". Przy tej okazji kandydat popierany przez PiS nawiązał do wspomnianego wcześniej fragmentu książki Rafała Trzaskowskiego.
– Przyjeżdżam do państwa z książką „Polska silna historią”, która opowiada o naszej narodowej pamięci i od razu mówię, nie skupiam się w tej książce na samym sobie. Nie jest to książka, która jest wyzwaniem miłości samemu sobie – powiedział prezes IPN.
– Muszę państwa zawieść, bo nie poskramiam tam ani rekinów, ani kongerów, ale po prostu mówię, że moją miłością nie jestem ja sam dla siebie, tylko moją miłością jest Polska i Polacy – dodał.
Czytaj też:
Trzaskowski: Dzisiaj najważniejszy jest szacunekCzytaj też:
Topnieje przewaga Trzaskowskiego. Najnowszy sondaż prezydencki